Mało kto próbuje. Taki seks poleca dojrzałym
Okazuje się, że okresowa abstynencja to nie powód do wstydu, a droga do seksualnego odrodzenia. Na co wykorzystać "post od seksu"? Na przykład na czytanie książek erotycznych. Dzięki temu możemy znaleźć to, co naprawdę nas podnieca.
W ostatnim czasie coraz więcej osób w związkach podejmuje świadomą decyzję o wprowadzeniu tzw. umiarkowanego celibatu. Jak się okazuje, taka decyzja może przynieść wiele korzyści dla naszego związku, pomagając go rozwijać i umacniać.
Okresowi abstynenci
Jak podaje brytyjski tabloid "The Sun", coraz więcej par decyduje się na okresową abstynencję seksualną. "Najnowsze dane pokazują, że wyszukiwania hasła "celibat" w Google wzrosły o 90 proc. tylko w ciągu ostatniego miesiąca" - czytamy w serwisie.
Dziennikarka Kate Taylor zaleca przerwę od seksu na okres jednego miesiąca. Dzieli się również kilkoma przydatnymi wskazówkami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przetakiewicz radzi, jak podtrzymać żar w związku
"Według najnowszych statystyk YouGo, osoby po dwudziestce, które są w parach, uprawiają seks średnio trzy razy w tygodniu" - informuje "The Sun".
Czasem warto jednak na chwilę się zatrzymać. Nawet krótka przerwa od seksu może skłonić nas do odkrywania nowych, intensywnych fantazji, dzielenia się nimi z partnerem i poszukiwania tego, co naprawdę nas podnieca.
Taylor radzi, by wykorzystać "post od seksu" na czytanie literatury erotycznej, pokazywanie sobie nawzajem, jak lubimy być dotykani, wspólne oglądanie filmów o tematyce erotycznej, a także eksperymentowanie z zabawkami erotycznymi.
Miesiąc celibatu podkręci libido
Pary po trzydziestce często przechodzą przez owocny, ale trudny okres, który może wpłynąć na ich życie seksualne, a seks może stać się rutyną. "Seks przechodzi od magicznego do funkcjonalnego" - wyjaśnia dziennikarka. Podkreśla przy tym, jak ważne jest skupienie się na okazywaniu uczuć w inny sposób. Językiem miłości, oprócz dotyku, mogą być słowa afirmacji, wykonywanie praktycznych czynności, dawanie prezentów i poświęcanie czasu.
Z kolei pary po czterdziestce uprawiają seks mniej więcej raz w tygodniu. Mimo to, dziennikarka zachęca do wprowadzenia miesięcznego lub przynajmniej dwutygodniowego celibatu. "Dlaczego? Aby przywrócić intrygę" - radzi i namawia do praktykowania regularnych randek, tak jak na początku znajomości.
To również doskonałe rozwiązanie dla par po pięćdziesiątce, które w ten sposób mogą doświadczyć seksualnego odrodzenia. Jak podkreśla Taylor, po chwilowej przerwie spowodowanej, pary zwykle cieszą się najlepszym seksem w swoim życiu. "Umiarkowana abstynencja również może pomóc w podkręceniu temperatury" - zaznacza i zaleca praktykę skupienia zmysłów.
Na czym ona polega? "Zamiast pełnego seksu koncentrujesz się na grze wstępnej i dotyku. Jest to często używane do radzenia sobie z problemami, takimi jak przedwczesny wytrysk, niskie libido lub problemy z akceptacją własnego ciała" - opisuje dziennikarka. Dodaje, że taka praktyka "może ponownie rozpalić intymność par i wyrwać ich z seksualnej rutyny".