Maria Czubaszek
Nie była bojaźliwa. - Ja nigdy się kurczowo nie trzymałam życia. Uważam, że śmierć jest czymś naturalnym, jest częścią życia, a wszyscy się jej boją - mówiła na łamach „Twojego Stylu”.
"Kiedy przychodziła do mnie do Drugiego Śniadania Mistrzów nigdy nie wiedziałem, co palnie i w jakie osłupienie wprawi widzów. To był wolny elektron, piękny umysłowy chuligan, wolny człowiek. Wiem, że nie wierzyła pani, pani Mario w żadne życia pozagrobowe, ale gdyby jakimś fuksem, jednak ono istniało, no to dobrej zabawy i żadnych durniów dookoła" - napisał po jej śmierci Marcin Meller. dziennikarz.