Mąż zapłacił za jej płytę?
W rozmowie Marina odniosła się też do kilku plotek. Wspomniała, że wbrew temu, co piszą dziennikarze, mąż nie dołożył się do jej płyty. - Mam na swoim koncie bardzo dużo sukcesów, nikt mi nic nigdy nie załatwiał, na wszystko zapracowałam sama, jeszcze wtedy, kiedy w tak młodym wieku postanowiłam wbrew wszystkim sama wydać swoją pierwszą płytę. Bez układów, sławnej menedżerki, agencji czy wytwórni muzycznej, rezygnując z ich kontaktów, by być niezależnym artystą i mieć absolutny wpływ na swoją twórczość. Ten krok wymagał odwagi, ale też świadomości biznesowej - mówi.