Saint Laurent posądzone o plagiat
- Tongoro to młoda afrykańska marka, która wystartowała zaledwie rok temu – wyjaśnia Sarah Diouf, francuska projektantka, która ma senegalskie korzenie. Teraz z Paryża postanowiła powrócić w rodzinne strony. – Chciałam rozwinąć w ten sposób przemysł tekstylny w Dakarze. Torebka MBURU to wizytówka naszej kolekcji i stanowi istotną część naszej kultury. Jest symbolem walki o lepsze jutro, przebudzenia i pokonywania przeciwności – wyjaśnia designerka i tłumaczy, że sama nazwa „MBURU” w języku wolof oznacza tyle, co chleb.
Sarah Diouf, zakładając markę Tongoro, chciała nie tylko tworzyć piękne przedmioty i modę. Pragnęła zaktywizować młodzież w Dakarze. Zmobilizować ją do pracy.
- Gdy przyjeżdżają do nas cudzoziemcy, dziwią się, że tyle młodych ludzi próbuje im coś wcisnąć na ulicy – opowiada. – Nie mają wykształcenia, nie mają pracy, bo jej po prostu nie ma. Cały dzień z uśmiechem na ustach walczą o jednego dolara. Sprzedają nerkowce, zabawki, owoce lub kartę do telefonu. Mimo wszystko idą do przodu. Mamy tu prawdziwy problem z pracą. Kiedy budzisz się rano, torba to miejsce, gdzie trzymasz pieniądze na chleb, więc nasza torebka odnosi się właśnie do tego. To jest coś, co trzyma wielu ludzi przy życiu. Dzięki niej zarabiają na chleb. Moje pytanie brzmi: jaka historia stoi za ich projektem? – dodaje, oskarżając Saint Laurent.