Jak matka z córką
Carole, która pracuje jako nauczycielka, twierdzi, że nigdy nie miała pretensji o to, iż matka oddała ją do adopcji. – Zawsze rozumiałam, że to musiała być trudna decyzja – mówi.
Kobieta od zawsze widziała, że jest adoptowana. Okazało się, że odnalazła swoją matkę dzięki genealogowi-amatorowi. – Nie miałam pojęcia, że kobieta, która podwoziła mnie do szkoły, to moja mama. Byłyśmy w szoku, kiedy o tym rozmawiałyśmy – wspomina.
Teraz kobiety utrzymują stały kontakt. Regularnie do siebie dzwonią i odwiedzają się. Carole uważa, że ich relacje wyglądają jak u każdej matki i córki.
Tekst: na podst. Dailymail.co.uk/(sr/mtr), kobieta.wp.pl