Matthew Quick
Przez wiele lat pracował Pan jako nauczyciel angielskiego. Lubił Pan tę pracę?
Kocham pracę z młodymi ludźmi. Myślę, że wykonałem dużo dobrej roboty jako nauczyciel, jestem z tego dumny. Jednak zawsze chciałem pisać. Co gorsza, kiedy moi uczniowie byli zmuszani do uczenia się przedmiotów ścisłych, a wykazywali zdolności artystyczne, zachęcałem ich do tego, żeby podążali za swoim powołaniem. W pewnym momencie zacząłem więc czuć się jak hipokryta. Kiedy więc sam zacząłem pisać, byłem dumny również z tego, że pokazałem uczniom, iż należy rozwijać swój dar.
Poza tym wiem teraz, że pisanie dobrze wpływa na moją psychikę, porządkuje chaos w mojej głowie. Kiedy uczyłem, tylko udawałem, że to coś dla mnie. Po powrocie do domu byłem smutny, moja żona to widziała.
Kiedy zdecydował się Pan na porzucenie kariery nauczyciela i rozpoczęcie pisania?
Rzuciłem nauczanie w 2004 roku, czyli prawie 10 lat temu. Zrobiłem to, bo moja żona zauważyła, że codziennie noszę maskę. Idę do szkoły i chcę być super nauczycielem, a to przecież nie to, co chciałem w życiu robić.
To była bardzo ciężka decyzja. Rzuciłem pracę, sprzedaliśmy dom, nie mieliśmy żadnych przychodów. Przez trzy lata pisałem w piwnicy moich teściów. Jednak postąpiłem słusznie. Czasami trzeba zaufać swojemu przeczuciu.