Nie leżałam pijana na podłodze
Niewątpliwie, dzisiaj twarz Griffith wygląda dużo bardziej naturalnie. A otwarte przyznawanie się do błędów czyni z niej bohaterkę. Nie tylko w kwestii operacji plastycznych. O uzależnieniach Griffith i kolejnych turnusach w klinikach odwykowych było głośno od lat. Po raz pierwszy wylądowała na odwyku w 1988 roku. Wówczas z kliniki odbierał ją Don Johnson, z którym Griffith rozstała się wcześniej. Następnie w 2000 i 2009 roku znów szukała pomocy specjalistów w zamkniętych ośrodkach.
Aktorka przyznała, że walcząc z uzależnieniem od alkoholu, starała się być jak najlepszą, choć niekonwencjonalną matką dla swoich dzieci: Alexandra Bauera, Dakoty Johnson i Stelli Banderas. - Byłam funkcjonującą matka. Nie zdarzało mi się leżeć na podłodze, zalana w trupa. Zrobiłam rzeczy, których pewnie nie powinnam była robić, ale starałam się zawsze mieć czas dla dzieci. Miały takie luksusowe, cygańskie życie - wspomina.