Słowa, słowa, słowa
Tak, wiemy – przeciętna kobieta ma pięć razy większy zasób słów niż zwykły facet. To tłumaczy naszą niechęć do gadania o niczym. Nie potrafimy, tak jak wy, gadać godzinami przez telefon (i nie lubimy, kiedy Wy to robicie), nie za bardzo chce się nam uprawiać żywej konwersacji na rodzinnych spędach I nie przepadamy za pogaduszkami z sąsiadami. I dlatego dostajemy etykietkę „Gbura, co się nawet nie odezwie”.