Męskie koszmary, czyli co go w Tobie przeraża?

Łatwiej wymienić cechy, które każdy mężczyzna kocha w kobiecie: uśmiech, nogi, biust, poczucie humoru. No i biust (celowe powtórzenie). Jednak jeśli chcecie koniecznie wiedzieć, to jest parę rzeczy, które nas przerażają. Z tymi cechami da się żyć, lecz... Drogie Panie, bez nich życie byłoby piękniejsze…

Łatwiej wymienić cechy, które każdy mężczyzna kocha w kobiecie: uśmiech, nogi, biust, poczucie humoru. Jednak jeśli chcecie koniecznie wiedzieć, to jest parę rzeczy, które nas przerażają. Z tymi cechami da się żyć, lecz... Drogie Panie, bez nich życie byłoby piękniejsze…

Nie znamy odpowiedzi na wszystkie ważne zagadnienia tego świata. Obawiamy się też, że większość pytań, które nam zadajecie, to pytania podchwytliwe. „Czy wyglądam w tym grubo?” – to jedno z pytań, na które nie ma dobrej odpowiedzi i które wzbudza nasz lęk. Bo nawet gdy odpowiadamy asekurancko: „Nie wiem”, jesteśmy atakowani za to, że nie poświęcamy Wam uwagi.

Autor: Piotr Szpak

ps/pho

Gdyby podliczyć, ile przeciętny facet czeka na kobietę swego życia, pewnie byłoby tego ładnych kilka lat. Czekamy na Was przed wyjściem albo kiedy mamy wyjść z imprezy, ale Wy zauważacie jedną znajomą. Czekamy w samochodzie aż skończysz pracę i czekamy aż skończycie rozmawiać z matką przez telefon. Czekamy z Wami w kolejce do lekarza i przed przymierzalnią. I zawsze słyszymy: „Jeszcze tylko pięć minut”.

Oczywiście, jesteśmy do waszej dyspozycji 24 godziny na dobę, ale nie lubimy, kiedy traktujecie nas jako kumpelkę, której można powierzyć wszystkie sekrety, której należy opowiedzieć o wszystkich duperelach dnia codziennego. Naprawdę nie interesuje nas, co powiedziała kuzynka Anki, jak dowiedziała się, że mąż Kaśki spotkał Iwonę, z którą chodziłaś do podstawówki..

Słyszymy to, kiedy: chcemy kupić sobie najnowszy model Playstation, kiedy cieszymy się na rozgrywki Bundesligi, kiedy popijamy zimnym mlekiem kabanosy, kiedy wąchamy skarpetki, bo chcemy sprawdzić, ile dób sobie liczą. Wszystkie nasze zachowania, które wydają Wam się głupie, niepotrzebne, obrzydliwe, irytujące, gasicie jednym pytaniem o nasz wiek. A wtedy większość z nas, facetów, czuje się jak gówniarze.

Myślicie, że jesteśmy głupi? Dobrze wiemy, że wczoraj zdecydowałyście się na seks, bo obiecaliśmy, ze pójdziemy w weekend do Ikei i do Waszej matki. Przeanalizowaliśmy tą sytuację i uznaliśmy, że w ogólnym rozrachunku - warto. To jednak nie zmienia faktu, że nie lubimy, kiedy używacie seksu jako argumentu przetargowego. Po prostu nikt nie lubi być na straconej pozycji.

Żaden facet nie lubi zakupów, a jeśli lubi to kłamie albo jest gejem. W centrach handlowych jest nam gorąco, męczy nas hałas i ścisk. Nie uznajemy snucia się między wieszakami albo jechania na drugi koniec miasta, bo właśnie tam można dostać sweterek tańszy o pięć złotych. Kiedy już decydujemy się, że w imię miłości pójdziemy z Wami na zakupy, to, kiedy proponujemy, że poczekamy w sklepie z elektroniką, dostajemy jak w twarz hasłem: „Po co tam idziesz?”. I tak dołączamy do tych smutnych facetów, którzy noszą za dziewczyną torebkę.

Tak, wiemy – przeciętna kobieta ma pięć razy większy zasób słów niż zwykły facet. To tłumaczy naszą niechęć do gadania o niczym. Nie potrafimy, tak jak wy, gadać godzinami przez telefon (i nie lubimy, kiedy Wy to robicie), nie za bardzo chce się nam uprawiać żywej konwersacji na rodzinnych spędach I nie przepadamy za pogaduszkami z sąsiadami. I dlatego dostajemy etykietkę „Gbura, co się nawet nie odezwie”.

Choć wielbimy Was bezwarunkowo, nie lubimy, kiedy bez powodu krytykujecie inne osoby. Nie jesteśmy ślepi, ani głusi: wiemy, że kiedy spotykają się dwie kobiety, to szybciej czy później zaczną obgadywać tą trzecią. Nie rozumiemy, po co coś takiego robicie i nie chcemy myśleć, że to kwestia Waszych kompleksów albo co gorsza, ze robicie to z nudów.

Ok, zasłużyliśmy sobie na karę, ale niech będzie ona humanitarna. Ciche dni to jeden z męskich koszmarów. Przeraża nas to, że omijacie nas wzrokiem, zbywacie nas półsłówkami, odpowiadacie wymijająco. I tak mijają długie godziny, które przeradzają się w dni pełne chłodu. Zimna wojna to jeden z najgorszych wynalazków ludzkości. Jeśli chcecie nas ukarać, miejcie trochę serca.

Zapominacie, aby kupić filtry do ekspresu od kawy, ale pamiętacie, że pięć lat temu, na urodzinach kuzyna za bardzo zagadaliśmy się z jakąś daleką krewną i dwa razy zatańczyliśmy z jakąś blondynką. Pamiętacie nasze wszystkie wybryki, późne powroty z pracy i z męskich imprez. Potraficie to przytoczyć ze zdumiewającą znajomością szczegółów tamtych wydarzeń sprzed lat.

Autor: Piotr Szpak

ps/pho