Sport
Ponad 21 milionów Amerykanów gra w golfa przynajmniej raz w roku. Z tego 75 proc. nigdy nie wbiło piłeczki do dołka. Czyli w wycieczce na pole golfowe (która trwa średnio cztery godziny) nie chodzi wcale o doskonalenie umiejętności. Chodzi o wyrwanie się z domu, od żony, od dzieci, od problemów i obowiązków.
O wiele przyjemniej jest przecież w męskim towarzystwie przemierzać zielone pole, niż kosić trawę w ogródku. Co prawda ten sport w Polsce nie jest aż tak popularny, ale śmiało za „wyjście na golfa” można uznać grę w kosza czy w nogę.
POLECAMY: * Król prezerwatyw był z Konina!*