Miała 15 lat, kiedy uciekła z domu i dołączyła do ISIS. Grozi jej kara śmierci
Linda Wenzel miała 15 lat, kiedy uciekła z rodzinnych Niemiec do Syrii. Tam poślubiła bojownika Państwa Islamskiego pochodzącego z Czeczenii. Przez rok aktywnie uczestniczyła w działaniach grupy terrorystycznej. W lipcu znaleźli ją żołnierze wojsk irackich. Dziewczyna przebywała w ruinach w Mosulu. Teraz odpowie za swoje czyny. Grozi jej nawet kara śmierci.
20.09.2017 | aktual.: 20.09.2017 15:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przypadek Lindy był wydarzeniem głośno opisywanym w niemieckich mediach. Nie co dzień zdarza się bowiem, żeby 15-latka postanowiła uciec z domu, by zostać terrorystką. Dziewczyna o swoich planach mówiła na portalach społecznościowych, aż w końcu wcieliła je w życie. Przez rok była żoną bojownika ISIS, który zginął w walce o Mousul. Młodziutka wdowa wstąpiła do specjalnego oddziału ISIS, siejącego terror wśród kobiet, które nie ubierały się zgodnie z wytycznymi dżihadystów. Takim kobietom wymierzano karę chłosty.
Jej zbrodniarskie zapędy ucięto jednak w lipcu, kiedy dziewczyna ukrywała się w ruinach Mousulu. 16-latka trafiła do więzienia w Belgradzie. Bardzo szybko zaczęła prosić o wybaczenie i w rozmowie z niemieckimi mediami przyznała, że marzy tylko o powrocie do domu i żałuje wstąpienia w szeregi ISIS. Rzeczywistość w jej przypadku nie wydaje się jednak tak łaskawa. Premier Iraku, Haider al-Abadi w oficjalnym oświadczeniu dla mediów powiedział: "Nastolatkowie odpowiedzą za swoje czyny, jeśli zabijali niewinnych ludzi".
Zgodnie z panującym w Iraku prawem, dla terrorystów nie ma żadnej taryfy ulgowej. Podejrzani o takie działania najczęściej zostają skazani na karę śmierci. Tak było chociażby w 2015 roku, kiedy wyrok ten usłyszały 24 osoby podejrzane o działanie we współpracy z ISIS.
Jak sytuacja wygląda ze strony niemieckiej? Niestety wychodząc za mąż Linda stała się automatycznie obywatelką Syrii, co oznacza, że sprowadzenie jej do rodzinnego kraju i złagodzenie kary jest niemal niemożliwe. Mimo to niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych robi wszystko, żeby wyrok śmierci zamienić na dożywotnie więzienie. 10 lat z tego wyroku Linda miałaby odsiedzieć w Belgradzie, a później wrócić do Niemiec.
Zanim jednak Linda zostanie stracona, stanie przed irackim sądem i przejdzie przez postępowanie karne takie samo, jakie dotyczy osób dorosłych. Istnieją bardzo nikłe szanse na jej ekstradycję.