Beata Tadla z synem
Dla portalu mamazone.pl dziennikarka Beata Tadla opowiada w jaki sposób godzi pracę dziennikarki i macierzyństwo. Okazuje się, ze w obu przypadkach trudno o kompromisy - Nie wracałam do pracy z dnia na dzień - mój powrót przebiegał stopniowo. Najpierw wróciłam do lektorowania (bo zanim trafiłam do telewizji dubbingowałam filmy) i wtedy opuszczałam dom na 3 godziny w tygodniu. Potem pojawił się "Klub młodej mamy" (autorski program Beaty Tadli), więc jeszcze częściej, a potem wróciłam do pracy w radiu na pełen etat i znalazłam opiekunkę. W pracy tęsknię za dzieckiem, w domu tęsknię za pracą. Nie mam natury Matki Polki – zdradza Tadla - Nie umiałabym się w 100 % poświęcić domowi, ale też nie umiałabym się w 100 % poświęcić pracy – mówi Beata Tadla, podkreślając, że wg. niej dziecko, które ma mamę spełnioną zawodowo, jest bardziej szczęśliwe - Gdyby widziało mamę sfrustrowaną, która wyżywa na nim swoje emocje, bo przez dziecko nie może się realizować, odczuwałoby to naprawdę boleśnie
POLECAMY: 15 lat Wp.pl