Buty dobierane do stroju, czy strój do butów? Płaskie baletki, niebotyczne szpilki, wygodne Conversy, czy ciepłe Emu, co wybierasz na dziś? Oto buty, które zasługują na miano kultowych.
Buty dobierane do stroju, czy strój do butów? Płaskie baletki, niebotyczne szpilki, wygodne Conversy, czy ciepłe Emu, co wybierasz na dziś? Oto buty, które zasługują na miano kultowych.
Emu
Są wielkie szerokie, płaskie i do tego praktycznie pozbawione kształtu, ale kiedy temperatura spada do kilku stopni powyżej zera od razu można zobaczyć je na ulicach. Emu – prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjne buty na świecie. Dla jednych symbol znajomości trendów, dla innych znak bezguścia. Zanim zaczęły pokazywać się w nich największe gwiazdy (w ostatnich seriach Seksu w Wielkim Mieście biegała w nich nawet Carrie Bradshaw, serialowa miłośniczka pięknych szpilek od Manolo Blanika) Emu miały służyć australijskim surferom. Ich ogromną zaletą jest fakt, że dzięki owczej wełnie grzeją zimą, a latem izolują od ukropu.
(nmk/sg)
POLECAMY: * Heidi Klum w podartych dżinsach*
Martensy
Wszystko zaczęło się od niefortunnego upadku na nartach, który dr. Klaus Maertens przypłacił zwichnięciem kostki. By ulżyć sobie w cierpieniu, zaprojektował buty z miękką podeszwą. Nie przypuszczał, że zszyte charakterystyczną żółtą nicią buty za kostkę zyskają taką popularność. Nosili je robotnicy, przedstawiciele młodzieżowych subkultur, wreszcie gwiazdy. Dziś najbardziej charakterystyczny model 1460 można kupić w zaskakujących kolorach i wzorach: żółte, w kwiaty, z brytyjską flagą, lakierowane albo klasyczne: matowe i czarne. Nosi je młodzież, pokazują się w nich celebryci. Jeśli jest coś, co łączy papieża i Madonnę, to właśnie buty. Oboje nosili martensy.
POLECAMY: * Heidi Klum w podartych dżinsach*
Conversy
Oto dowód, że trampki mogą być ikoną stylu. Pierwsze Conversy powstały ponad sto lat temu. Najpopularniejszy model Chuck Taylor został nazwany od imienia i nazwiska amerykańskiego koszykarza, który miał promować „najwygodniejsze obuwie sportowe”.
W Conversach grali sportowcy, walczyli żołnierze, tańczyli hipisi. W latach sześćdziesiątych do sprzedaży zaczęły wchodzić nowe kolory i wzory „taylorów”. Dziś fanki trampek mogą wybierać w niezliczonej ilości barw i motywów. Od klasycznych czarnych po skórzane slimy albo dziką wersję w panterkę.
POLECAMY: * Heidi Klum w podartych dżinsach*
Kalosze
Buty do biegania po kałużach od kilku sezonów nieprzerwanie królują w okresie deszczu i pluchy, czyli u nas praktycznie przez cały rok. Fanki muzycznych festiwali pokochały je nie tylko za nieprzemakalność, która sprawia, że bez obaw można w nich skakać na koncertach w nawet największym błocie. Designerskie gumiaki w rozmaite wzory, od kropek, przez paski aż po motywy kratki i kwiatowe, są praktycznym i stylowym elementem stroju, dlatego dziewczyny chętnie eksponują je nosząc razem z krótkimi spodenkami.
W kaloszach chętnie pokazują się gwiazdy. Drew Barrymore, Kelly Osbourne czy Lily Allen pozowały do zdjęć w Hunterach ze starannie wyeksponowaną charakterystyczną białą metką na szczycie cholewek. Powiedzenie „ ja kaloszy nie noszę” już nie obowiązuje.
POLECAMY: * Heidi Klum w podartych dżinsach*
Manolo Blahnik
Na parę sandałków od Manolo Blahnika serialowa Carrie Bradshaw potrafiła wydać ostatnie pieniądze. W ślad za nią natychmiast poszły rzesze fanek serialu i tak blahniki stały się symbolem luksusu i elegancji, tym samym ucieleśnieniem marzeń wszystkich wielbicielek wysokich obcasów. Polki nie doczekały się jeszcze butiku Manolo Blahnik, ale w zeszłorocznej kolekcji znajdziemy polski akcent!
Szewc czeskiego pochodzenia zainspirował się polskimi miastami i stworzył trzy modele: Poznań, Łódź i Suwałki – pierwsze z nich to pantofle ze zdobieniami w stylu lat dwudziestych, kolejne: wysokie wiązane kozaki na szpilce. Co przemysł obuwniczy zawdzięcza Suwałkom? Najchłodniejsze miasto w Polsce skłoniło Blahnika do stworzenia różowych i niebieskich kozaków na szpilce z wysadzanymi kamieniami klamrami. Cóż, kosztują ponad siedemset funtów!
POLECAMY: * Heidi Klum w podartych dżinsach*
Jeffrey Campbell
Pamiętacie jak Michał Piróg na castingu do Top Model pokazał się w butach na koturnach? To były „campbelle”. Mimo że buty są już znane na całym świecie, właściciele marki podkreślają, że nadal są małą rodzinną firmą z Los Angeles. Znaki charakterystyczne: wysoka platforma i gruby obcas – wszystko w rozmaitych wariacjach.
Dla odważnych: cekiny, kamienie, nadruki albo koturny wycięte w środku – pięta i palce podparte, a śródstopie kilka centymetrów nad chodnikiem – absolutna ekstrawagancja... Od niedawna dostępne również dla polskich entuzjastek poruszania się kilka centymetrów nad chodnikami.
POLECAMY: * Heidi Klum w podartych dżinsach*
Christian Louboutin
Obuwiem tanecznym zainspirował się Christian Louboutin. Jednak nawet nie myślcie o wygodnych rozczłapanych balerinkach, zamiast nich francuski projektant proponuje... pointy – symbol cierpienia największych primabalerin. Te w wersji Loubutain wsparte są wysoką cienką szpilką. Czerwona podeszwa, znak rozpoznawczy paryskiego szewca, jest w ten sposób dodatkowo wyeksponowana. Do tego dobra wiadomość – nie wytrze się na szorstkim podłożu, chociaż czuby, na których są wsparte, tak jak reszta obuwia wykonane są z jedwabiu i wysadzane kryształami Swarovskiego. Niespecjalnie nadają się do chodzenia, ale zaprojektowane zostały na aukcję, z której dochód przeznaczony jest na wsparcie English National Ballet. Sprzedane!
(nmk/sg)
POLECAMY: * Heidi Klum w podartych dżinsach*