Najmodniejszy dodatek sezonu
Nie Birkin czy Kelly od Hermès, nie Gaucho od Diora czy „bagietka” Fendi, nawet nie Alexa od Mulberry, ale zwyczajna płócienna torba jest dziś synonimem stylu i szyku. Ma zwykle wymiary dużego notatnika, może być z barwionej bawełny, lub płóciennej surówki. Dynda swobodnie na ramionach hipsterów i właśnie okrzyknięto ją dodatkiem numer jeden, torbą sezonu, Tą-torbą.
30.01.2012 | aktual.: 03.02.2012 17:07
Nie Birkin czy Kelly od Hermès, nie Gaucho od Diora czy „bagietka” Fendi, nawet nie Alexa od Mulberry, ale zwyczajna płócienna torba jest dziś synonimem stylu i szyku. Ma zwykle wymiary dużego notatnika, może być z barwionej bawełny lub płóciennej surówki. Dynda swobodnie na ramionach hipsterów i właśnie okrzyknięto ją dodatkiem numer jeden, torbą sezonu.
W 2007 roku projektantka Anya Hindmarch zaprojektowała najsłynniejszą płócienną torbę. Na białym płótnie wymalowany był graficzny wzór torby i napis „I’m not a plastic bag”, manifest propagujący ekologiczny styl życia. Torebka spodobała się gwiazdom: Keira Knightley, Jessica Alba, Scarlett Johannson, Reese Witherspoon i Sienna Miller nosiły ją na różne okazje. Kiedy torbę wprowadzono do sprzedaży, listy zapisowe na nią były dłuższe niż na kultowe produkty Hermesa czy Chanel. Dziś projekt Anyi Hindmarch trafił do panteonu kultowych torebek, a każda płócienna torba, tzw. „tote bag” ma ambicje by dorównać słynnej poprzedniczce.
Dwa zszyte prostokąty, długie uszy i format trochę większy od A5 to hipsterski wyznacznik znajomości najnowszych trendów. Płócienna torba z logo firmy lub stowarzyszenia, motto, reklamą, zabawnym tekstem, hasłem reklamowym lub np. maksymą konferencji naukowej jest jak przynależność do gangu, klubowe członkostwo. Płócienne torby zwykle są gratisem. Kolekcjonują je np. dziennikarze, którym działy marketingu wciskają materiały prasowe, upchnięte wdzięcznie do toreb z logo promowanej marki. Torba jest przydatna: zawsze okazuje się np. potrzebna na zakupach, gdy nie chcemy płacić za nieekologiczne plastikowe siatki.
Naukowiec z większym sentymentem będzie wspominał konferencję, na której jej uczestników obdarowano płóciennymi torbami z logo naukowego zjazdu, wydrukowanym wielkimi literami. Jonathan Steel, biotechnolog z nowego Jorku, przyznaje, że „płócienna torba naukowca” jest o wiele lepszym wabikiem na panie niż najdroższy telefon komórkowy czy drogie spinki od mankietów: „Oh, byłeś na konferencji neurochirurgów w San Francisco? Ratujesz ludzi. To fascynujące!”, uśmiecha się dr. Steel. Guru socjologii, Malcolm McLuhan twierdził, że medium jest przekazem. Okazuje się, że sposobem komunikowania się mas może być zwykła płócienna torba na zakupy. Jest tania, demokratyczna i bezpretensjonalna, ale to tylko przykrywka. Choć często najmodniejsze i najbardziej pożądane tote bags wykonane są z bawełny organicznej, a nie skóry krokodyli, też można z nich odczytać jak mają się finanse osoby, która je nosi. „New York Times” podaje przykład płóciennych toreb, które dostają „w prezencie” rodzice dzieci, uczęszczających do
snobistycznych kołek zainteresowań lub na elitarne zajęcia pozaszkolne Czesne w takiej instytucji to co najmniej 30 tys. dolarów rocznie, czyli tyle, ile kosztuje hermesowska Birkin.
Cytowana przez „New York Times” Sadie Stein, szefowa wydawnictwa Paris Review przyznaje, że często nosi płócienne torby, ale zawsze zwraca uwagę na ich pochodzenie. Stylowe jest paradowanie z charakterystyczną płócienną torbą z galerii MoMa, zawsze na czasie są płócienne torby z logo uczelni, zwłaszcza jeśli będzie to któryś z europejskich uniwersytetów lub z Ivy League. Im bardziej retro jest torba – tym większy szyk. Torbę z otwarcia wystawy „Savage Beauty,”, upamiętniająca twórczość AlexandraMcQueen’a rozdano tylko zaproszonym VIP-om. Kilka z nich trafiło potem na aukcje internetowe, gdzie osiągnęły zawrotne ceny. Podobnie jak torby rozdawane za kulisami pokazu Yves Saint Laurenta: 2 tys. sztuk zniknęło w ciągu 20 sekund.
Każda płócienna torba, nie tylko ta „nieplastikowa” z 2007 roku, niesie za sobą przekaz, historię i styl. Przede wszystkim zaś jest wartością dodaną, przez napis lub logo, które nosi. Jeszcze nigdy torba na zakupy nie była tak modna: nie jest ważne, co masz w torbie, ważne, co masz na niej!
alp/pho