Magdalena Mielcarz
"Choć nigdy nie miałam serca do tego zawodu, tak wiele mu zawdzięczam. Przez to, że poddawana byłam ciągłej krytyce, umocnił się mój charakter" - tak Magdalena Mielcarz opowiadała na łamach "Vivy!" o swojej przygodzie z modelingiem.
Była modelka ma poczucie własnej wartości i nie jest zazdrosna o sukcesy innych - przynajmniej tak twierdzi.
"Jak widzę fantastyczną kobietę, to podziwiam ją i też chcę taka być. Nie myślę sobie: Ty małpo, powinnaś być głupia i brzydka, to ja się wtedy lepiej poczuję. Pamiętam, jak poznałam na planie Penlope Cruz, której nikt nie odbierze ani urody, ani talentu, ani powodzenia, a ona kompletnie nie ma potrzeby afiszowania się z tym. Ona nic nie musi. A ja lubię kobiety, które nic nie muszą" - tłumaczy Mielcarz.
(kg)/ (pho)
POLECAMY: * Jan Kliment zostanie w Polsce?!*