Po ślubie żyje na walizkach. Jeździ za mężem po całym świecie
Aktorka znana z ról w takich serialach jak "Blondynka" czy "M jak Miłość", męża, operatora filmowego, poznała na końcu świata i z nim stworzyła patchworkową rodzinę. - Dom budujemy za każdym razem od nowa tam, gdzie Michał ma pracę - mówi Natalia Rybicka.
Natalia Rybicka to uznana polska aktorka, znana z występów w popularnych serialach, takich jak "Blondynka", "M jak Miłość" oraz "Na dobre i na złe". Na uwagę zasługuje jej rola w filmie "Żurek", gdzie zagrała Iwonkę. Ta rola przysporzyła jej sporego uznania.
Rybicka: Wir mnie napędza
W życiu prywatnym od 2017 roku związana jest z operatorem filmowym Michałem Sobocińskim. Para pobrała się w tajemnicy, a ślub odbył się we Włoszech. Mają razem córkę o imieniu Helenka. Ich patchworkowa rodzina nie jest typowa. Żyją na walizkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Podróżuję coraz więcej, bo mąż (operator filmowy Michał Sobociński) robi zdjęcia w różnych miejscach na świecie, a dla mnie ważna jest bliskość. Nie wyobrażam sobie rozłąki na dłuższą metę - mówi Rybicka w rozmowie z "Twoim Stylem". Do tego, by odnajdywać się w podobnej rzeczywistości, potrzebny jest określony charakter. Rybicka go ma. Aktorka podkreśla, że życie w takim wirze ją napędza. Gdy przenosi się w nowe miejsce, za każdym razem z mężem walczą o to, by dom nadawał się do przyjmowania gości.
- Odwiedzają nas przyjaciele i dzieci, a mamy ich troje. Lubię fazę urządzania. Staram się tworzyć domową atmosferę, nawet gdyby miało to być tylko na chwilę - podkreśla aktorka. - Wygodna kanapa też się liczy, by usiąść, poczuć swoją obecność i po prostu być - dodaje, po czym zaznacza, że kolejne miasta, w których mieszkała, kojarzą jej się z różnymi aspektami życia. Paryż z czekaniem na narodziny córki, Berlin z uczeniem dzieci jazdy na rowerze. Przede wszystkim jednak podkreśla, że najbardziej cieszy ją zmiana podejścia do wychowania dzieci.
Rybicka: Moje dzieci nie muszą być czyste i posłuszne
- Nie zawsze muszą być ładnie ubrane, czyste i posłuszne. Ja chcę, by moje dzieci czuły się kochane, bezpieczne i wystarczające. Żeby same doszły do tego, co chcą w życiu robić. Na razie córka objawia dużą asertywność, więc to pielęgnujemy - mówi "Twojemu Stylowi". - Mogę powiedzieć: mieszkam tam, gdzie jest moja rodzina. A co do roli matki – jestem dumna, że prowadząc szalone życie, daję sobie radę - stwierdza Rybicka.
Na początku jej związku z operatorem Michałem Sobocińskim ludzie byli sceptyczni, zwracając uwagę, że ma on już za sobą bagaż życiowy i dwójkę dzieci. Aktorka jednak nie zwracała na to uwagi. Teraz jest szczęśliwą żoną, matką wspólnej córki i macochą dwójki dzieci męża. Do tego czeka na termin porodu kolejnego członka rodziny.
- Z Michałem poznaliśmy się na końcu świata. Dosłownie, bo w Seattle, w przypadkowej knajpie spotkało się dwoje obcych sobie ludzi. Jakbyśmy mieli na siebie trafić - opowiada Rybicka. - Pytano mnie: to chyba trudne tworzyć związek z mężczyzną, który ma dzieci? Nie wiem, na czym ten trud miałby polegać. Z dzieciakami szanujemy się, lubimy, to silna, trwała relacja - wyjaśnia. Jej zdaniem jedyna trudność jest taka, że dzieci męża są już na tyle duże, że chcą być samodzielne, mają swoje światy.
Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.
Zapraszamy do dołączenia do grupy na FB - #Samodbałość. Tam na bieżąco informujemy o wywiadach i nowych historiach. Dołącz do nas i zaproś znajomych. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij je przez dziejesie.wp.pl