Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz
Pani powiedział od razu, że pani się nadaje?
"Tak. Powiedział tylko, że jestem za młoda i że muszę poczekać. To mnie wkurzyło, bo wcale nie uważałam wówczas siebie za osobę młodą. Byłam przekonana, że wiem, czego chcę. Wróciłam za jakiś czas, choć bardzo się bałam porażki. Nogi jednak same mnie przyniosły. Warto było. Z perspektywy czasu wiem, że dobrze się stało, że Józefowicz mnie wtedy odesłał. Skończyłam szkołę, dorosłam."