Krytyka
Kolejną lekcją pokory był "Taniec z gwiazdami", który znów przegrała w finale, tym razem z Anną Muchą. Kilka godzin po nagraniu przestała odbierać telefony i zniknęła. "Ja tego werdyktu nie rozumiem! Jest to głęboko niesprawiedliwe. Ania, choć jest dziewczyną ambitną i pracowitą, po prostu nie miała szans" - grzmiał Józefowicz w magazynie "Show".
Po kilku latach Urbańska wróciła do "Tańca z gwiazdami" jako prowadząca (jej mąż zasiadł wówczas w fotelu jury). Jednak znów nie zyskała popularności widzów. Ankietowani przez Polski Instytut Badawczy ARC wybrali Nataszę... najmniej sympatyczną wśród wszystkich prowadzących telewizyjne show.