Płyn micelarny
Na backstage'u każdego pokazu mody i sesji zdjęciowej zawsze znajdzie się butelka płynu micelarnego. Specjaliści najchętniej sięgają po te aptecznych marek np. Bioderma, Avene, La Roche-Posay, bo mają najdelikatniejsze działanie, a jednocześnie są superskuteczne. Na własnej skórze przekonała się o tym Ingrid, wydawczyni serwisów lajfstajlowych. Na codzień sama używa płynu micelarnego, więc nie była zaskoczona, gdy wodoodporny makijaż oczu i mocno napigmentowana szminka zniknęły z twarzy już po pierwszym pociągnięciu wacika. Jednak warto pamiętać, że płyn płynowi nierówny.
Aby był najbardziej skuteczny, szukamy tych z jak najkrótszą listą składników. Na pierwszym miejscu musi być woda. Jeśli gdzieś dalej pojawia się alkohol, produkt odstawiamy na półkę. Sekret działania płynu micelarnego polega bowiem na wykorzystaniu miceli. To mikroskopijne kuleczki, zbudowane z cząsteczek hydrofilowych i hydrofobowych. Te pierwsze, przyciągają wodę i odpychają tłuszcze, a te drugie, tworzące wnętrze miceli, zawierają estry kwasów tłuszczowych i odpychają wodę, ale wiążą się z tłuszczami. W efekcie płyn micelarny usuwa zarówno sebum, czyli tłuszcz oraz rozpuszcza pozostałe zanieczyszczenia. A do tego wszystkiego, nie podrażnia skóry, bo nie zawiera żadnych agresywnie działających składników. Idealne rozwiązanie dla alergiczek, posiadaczek skóry naczyniowej, wrażliwej. Trzeba tylko pamiętać, że płyn micelarny, o ile nie ma kwasu hialurnowego, nie będzie nawilżał skóry, więc zawsze trzeba po jego użyciu zastosować nawilżający krem.