Ręce do kieszeni!
Pryszcze to nie tylko zmora nastolatków. Niekiedy bywa tak, że niektóre dziewczęta okres dojrzewania przechodzą bez najmniejszych zmian skórnych, a po 20 roku życia, nawet blisko 30 – tki, pojawiają się pryszcze, a nawet zmiany trądzikowe. Tak czy owak, większość z nas doskonale wie jak trudno jest zlekceważyć krostę, która nagle pojawiła się nam na twarzy. Za każdym razem, gdy spoglądamy w lusterko nie widzimy nic innego, tylko ten okropny pryszcz. Do tego złośliwy, bo wyskoczył akurat przed ważnym spotkaniem biznesowym albo randką. A nie trzeba chyba dodawać, że na takich spotkaniach chcemy wyglądać korzystniej niż zwykle.
Co w takim razie zrobić z tym pryszczem? Najczęściej próbujemy powalczyć z tym skórnym wykwitem. Każda próba wyciskania pryszcza może skutkować pojawieniem się blizny, a nawet przebarwieniami, wtedy, gdy po wyciśnięciu chcemy go ujarzmić spirytusem. Po prostu ręce nas swędzą. Nie możemy zostawić pryszcza w spokoju, żeby zwyczajnie zniknął.
Wydaje nam się, ze po wyciśnięciu będzie mniej widoczny. A prawda jest taka, że wtedy dłużej widnieje na naszej twarzy. Dlatego nie wyciskajmy pryszczy! Przez to brzydkie przyzwyczajenie naruszamy strukturę naszej skóry i narażamy ją na powstanie nieestetycznych i trudnych do usunięcia zmian.
Zapamiętaj! Jeśli na Twojej twarzy pojawi się wykwit, ręce schowaj do kieszeni, gdy najdzie Cię ochota na wyciskanie. Lepiej sięgnij po parę złotych i wybierz się do sklepu kosmetycznego po krem lub żel przyspieszający zanik tej zmiany.