Nie mogę na siebie patrzeć!
Lecz Agnieszka wie swoje, jest grubą, obleśną krową. -W domu mam małe lusterko w łazience, przy którym wykonuję makijaż. Poza tym unikam luster, omijam witryny sklepowe, a jak kupuję ciuchy, to po prostu nie patrzę na siebie. Wiem, że to brzmi dziwacznie, ale właśnie tak można. Ja muszę, inaczej bym zwariowała - tłumaczy Agnieszka, wspominając, że jej przyjaciółki dawno stwierdziły, że ma coś nie tak z głową.