Niezwykła historia wielkiej miłości
Don i Maxine Simpson z Kalifornii przeżyli wspólnie 62 lata i odeszli - tak, jak żyli - razem. Zmarli tego samego dnia (5 sierpnia), w odstępie czterech godzin.
To opowieść o miłości, która może posłużyć za kanwę hollywoodzkiego scenariusza filmowego. Kalifornijczycy Don i Maxine Simpson z Kalifornii przeżyli wspólnie 62 lata i odeszli - tak, jak żyli - razem. Zmarli tego samego dnia (5 sierpnia), w odstępie czterech godzin trzymając się za ręce.
Dwa tygodnie wcześniej Don upadł łamiąc biodro, pomimo szybkiej hospitalizacji, jego stan się pogarszał. W tym samym czasie nowotwór żony zaczął się intensywnie rozwijać. Ponieważ małżonkowie bardzo chcieli być razem, rodzina zabrała ich do domu ustawiając łóżka chorych blisko siebie.
- Dziadek Don chciał być ze swoją żoną. Uwielbiał moją babcię, kochał ją - opowiada wnuczka pary, Melissa Sloan. - Babcia obudziła się i zobaczyła dziadka. Trzymali się za ręce i wiedzieli, że są razem. Ona spokojnie odeszła. W cztery godziny po tym, jak zmarła pani Maxime, odszedł jej mąż. - To naprawdę niesamowita historia miłosna - mówi Sloan.
Don miał 90 lat, Maxime - 87. Para spotkała się przed laty w Bakersfield, w kręgielni. Wspólnie podróżowali po całym świecie. Wychowali dwóch adoptowanych synów.