Tak plotkowano o prezydencie i pierwszej damie
Złośliwych żarcików nie było końca. Piłsudski miał powiedzieć: „stary pryk kupuje browar, żeby raz na rok napić się szklankę piwa”. Jedni widzieli w tym związku prawdziwą miłość, inni Marię mieli za femme fatale, która dla luksusów poślubiła starszego.
- Kiedy to panią Marię porzucił piękny mąż, przygarnęła ją prezydentowa, dając jej stanowisko osobistej sekretarki. (...) Była poważna, swoje obowiązki sekretarki wypełniała sumiennie, z wielkim taktem. Wydawała się jakaś szara, niezwracająca na siebie uwagi. Dopiero gdy po śmierci swej protektorki została żoną prezydenta, zakwitła pełnią urody, w odpowiednim otoczeniu, ubraniu i w całych tych wspaniałych ramach, jakie dawało jej stanowisko - zaznaczyła we wspomnieniach Janina Dunin-Wąsowiczowa, która opisała także pierwsze dni rządów Marii. - Usunęła wszystkich jej nieżyczliwych, wszystkich, którzy ją tam może jeszcze jako sekretarkę gorzej potraktowali – dodała.
O Mościckim mówiono z kolei, że biega nago po Zamku z odbezpieczonym pistoletem, że przechodzi kurację hormonalną, by zadowolić małżonkę, a nawet posuwano się do stwierdzeń, że do Warszawy zjeżdżają rosyjscy lekarze, którzy mieli problem męskości prezydenta rozwiązać chirurgicznie.