Tylko przyjaciółka?
- Pół roku temu Renata zwolniła się z pracy i poprosiła Pawła o pomoc - opowiada Monika. - Okazało się, że w jego firmie jest wolne stanowisko. Wtedy ona poprosiła go o protekcję, przekazanie szefowi jej cv. Mówiłam Pawłowi, żeby tego nie robił, on jednak oburzył się i wytknął mi zawiść i małostkowość. No i zaczęło się przynoszenie pracy do domu i wspólne dyskutowanie przy jednym stole na temat projektów. Atmosfera stawała się nie do zniesienia, nawet wtedy, gdy spokojnie próbowałam wytłumaczyć Pawłowi, że ta kobieta dąży do zniszczenia naszego małżeństwa. On wybiegał z domu, trzaskał drzwiami i... pędził do niej, żeby się wygadać. Podobno miałam obsesję na jej punkcie.
W końcu postawiłam sprawę na ostrzu noża: wyprowadziłam się na tydzień do siostry. Po pięciu dniach błagał mnie, bym wróciła, dałam się więc przeprosić. Otwieram drzwi, czuję zapach ciasta, w salonie przemeblowanie. Renatka przygotowała dom na moje powitanie!
POLECAMY: * Przyjaciółka rywalka?*