Blisko ludziParada Równości nie tylko dla gejów i lesbijek. „Stajemy po stronie uchodźców i niepełnosprawnych”

Parada Równości nie tylko dla gejów i lesbijek. „Stajemy po stronie uchodźców i niepełnosprawnych”

„Paradę organizujemy po to, żeby przez jeden dzień w roku zwrócić uwagę na wszelkie mniejszości, które są w Polsce dyskryminowane” – jeden z organizatorów Parady Równości tłumaczy, jakie są cele i postulaty marszu.

Parada Równości nie tylko dla gejów i lesbijek. „Stajemy po stronie uchodźców i niepełnosprawnych”
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

05.06.2018 15:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W sobotę ulicami Warszawy przejdzie Parada Równości. To największe i najstarsze wydarzenie tego rodzaju w Polsce odbędzie się już po raz 18. Marsz pod znakiem tęczowej flagi, organizowany w imię równości i tolerancji, gromadzi nie tylko organizacje walczące o prawa LGBT+, ale także inne grupy dyskryminowane oraz solidaryzujące się z nimi środowiska. Parada co roku budzi wiele emocji. Jej przeciwnicy co roku deklarują zgorszenie i zapowiadają zamieszki.

Zapytałam młodych aktywistów, czym jest dla nich Parada Równości.

– To największe święto równości i tolerancji. Okazja do spotkania się z ludźmi, nie tylko działaczkami i działaczami, ale też wszystkimi, dla których nasze hasła, czyli „wolność, równość, tolerancja, poszanowanie dla drugiej osoby” są ważne – mówi z uśmiechem Adriana Kapała, działaczka Lambdy Warszawa, organizacji pomagającej osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji z powodu orientacji seksualnej. – Parada Równości to po prostu wspaniałe święto. Dla nas to najlepszy dzień w roku. Możemy poczuć się swobodnie, wyglądać tak, jak mamy się na to ochotę. Na Paradzie jesteśmy różni, a mimo to każdy z nas może być sobą, to jest bardzo fajne i myślę, że dobrze to widać. Tego dnia nikt nie musi się kryć.

Na oficjalnej stronie Parady Równości znajdziemy listę 13 postulatów, wszystkie dotyczą walki z wykluczeniem, ale nie wszystkie mówią o dyskryminacji osób LGBT+.

– Jesteśmy kojarzeni wyłącznie z prawami osób LGBT+, ale walczymy o wiele, wiele więcej. Chcemy sprawiedliwości i równości dla wszystkich, dlatego stajemy też po stronie m.in. uchodźców i osób z niepełnosprawnościami – tłumaczy Tristan Woźniak, członek Fundacji Wolontariat Równości, organizatora Parady. – Myślę, że Parada jest właśnie tym dniem, kiedy możemy zwrócić uwagę na to, że osób marginalizowanych jest w Polsce dużo więcej niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać – dodaje.

O solidarności i wspólnej walce o równość mówi też Ada: – Wspieramy różne manifestacje, bierzemy udział w walce o prawa kobiet, przychodzimy z tęczową flagą na Czarne Protesty. To, że wspólnie protestujemy i solidaryzujemy się w ważnych kwestiach społecznych, jest dla mnie bardzo ważne. Nie zamykamy się w swoim gronie, nie jest tak, że na paradę przychodzą tylko osoby LGBT. Przychodzi coraz więcej rodzin z dziećmi i osób starszych, pojawiają się też organizacje pracownicze, osoby związane lokalnymi ruchami. Myślę, że to ogromna wartość Parady. Stała się wydarzeniem, na którym każdy może znaleźć swoje miejsce.

Wydaje się, że ten rok jest dla Parady wyjątkowy. A raczej dla Parad, bo tęczowe manifestacje odbywają się w różnych terminach na terenie całym kraju. Zorganizuje je 13 miast.

ZOBACZ TEŻ: Czy Parada Równości jest potrzebna? [Waszym zdaniem]

Niedawno głośno było o pierwszym takim marszu w Koninie, wkrótce parady propagujące równość odbędą się też w Częstochowie, Opolu i Rzeszowie, miastach uznawanych za bastiony obecnej władzy. Tristan z entuzjazmem opowiada, że Parada z roku na rok staje się coraz większa i coraz bardziej rozpoznawalna. – Mamy też coraz większe wsparcie ze strony instytucji i firm międzynarodowych. W tym roku uzyskaliśmy poparcie aż 52 ambasad. Mamy też rekordową liczbę partnerów wydarzenia.

Czy rosnąca popularność manifestacji przekłada się jakoś na jej skuteczność? Sytuacja polityczna może mobilizować, ale chyba nie daje nadziei na zmianę. – Myślę, że działania PiS spajają nasze środowisko. Na parady przychodzi coraz więcej osób. To naprawdę budujące. Widzimy, jak duża jest mobilizacja. Maszerując co roku, pokazujemy, że nie zrezygnujemy z naszych postulatów, nie zrezygnujemy z walki o równość – mówi z przekonaniem Ada.

Także Tristan nie ma wątpliwości, co do skuteczności Parady. –Nasza praca nie idzie na marne. Mamy coraz większą akceptację społeczeństwa. Tak realizuje się jeden z naszych celów – powoli obalamy krzywdzące dla nas stereotypy i zwiększamy świadomość ludzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (29)