Patryk wezwał karetkę do rannego. Usłyszał: "jest pan gejem?"
Patryk Szczepański zadzwonił pod numer alarmowy 112 z prośbą o pomoc dla rannego mężczyzny. Dyspozytor pogotowia w pierwszej kolejności próbował ustalić, czy Szczepański jest homoseksualistą.
03.02.2019 | aktual.: 03.02.2019 13:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mieszkaniec Gdańska wezwał pogotowie po tym, jak w nocy jego partner upadł i zranił sobie szkłem w plecy. "Spanikowany poprosiłem o pomoc, zacząłem od informacji, że mój chłopak przewrócił się i wokół jest pełno krwi, której nie mogę zatamować – mówi Patryk Szczepański. – Zapadła cisza i dyspozytor zapytał: "co to znaczy mój chłopak?" Byłem zdenerwowany, odpowiedziałem, że nie będziemy teraz rozmawiać o mojej orientacji seksualnej. Wtedy usłyszałem: "Aha..., czyli pan jest gejem?" - podaje Gazeta Wyborcza.
Patryk Sczepański twierdzi, że pytanie dyspozytora było przejawem dyskryminacji i nadszarpnęło jego prawo do prywatności. W związku z tym mężczyzna złożył skargę do dyrekcji Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku. W odpowiedzi otrzymał pismo, z którego wynika, że dyrekcja nie znalazła podstaw do uznania, jakoby doszło do nieprawidłowości.
Szczepański nie poddał się i wysłał kolejną skargę. Tym razem do przewodniczącego sejmiku województwa pomorskiego. Jednak i tym razem nie przyniosła oczekiwanego skutku. "Prawdą jest, że dyspozytor może troszeczkę niefrasobliwie zadał pytanie" – referował radnym sprawę Jerzy Kozdroń, przewodniczący komisji. "Nie odnieśliśmy wrażenia, że jest to w jakiś sposób uwłaczające pytającemu" - dodał.
Według przewodniczącego komisji sejmiku, dyspozytor dopytywał się, co to znaczy "mój chłopak, bo próbował ustalić, czy poszkodowane nie jest dziecko. (Gdy dochodzi do wypadku w nocy i ranne jest dziecko, dyspozytor musi powiadomić o tym również policję - przyp. red.).
Szczepański czuje się niesprawiedliwie potraktowany i rozważa skierowanie sprawy do sądu.
Zobacz także: Podawali leki psychotropowe i odsyłali do domu. "Zrobili ze mnie psychola"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl