Królowa, caryca, święty potwór
Równolegle z karierą filmową aktorka rozwijała umiejętności teatralne. Na deskach teatru magnetyzowała, choć ci, którzy oglądali ją na ekranie, nie potrafili zrozumieć tego fenomenu. Zadebiutowała w „Niemcach” w Teatrze Współczesnym. Tu wypatrzył ją Janusz Warmiński, który od razu stracił dla niej głowę. Śląska czuła to samo i wtedy też podjęła decyzję o rozstaniu z Górskim. Mimo tego pozostawała z nim w stałym kontakcie i pomagała, kiedy tylko tego potrzebował.