Królowa, caryca, święty potwór
Po wojnie reżyser Wanda Jakubowska rozpoczęła prace nad filmem „Ostatni etap”, który opowiadał o wspomnieniach więźniarek obozu w Auschwitz-Birkenau. Zdjęcia ruszyły dopiero wtedy, kiedy wyraził na to zgodę sam Józef Stalin. Jedną z postaci pojawiających się w filmie była obozowa nadzorczyni, do której potrzebna była rudowłosa aktorka dobrze mówiąca po niemiecku. Do opisu idealnie pasowała Śląska.
Po zagraniu w tej produkcji wyzywano ją od nazistek. Sama Śląska nie dawała po sobie poznać, że się przejmuje, ale w rzeczywistości tak było. Jej chłód i dystynkcja sprawiły, że reżyserzy widzieli ją w rolach królowych lub Niemek. Podobnie było z angażem w „Pasażerze” Munka.