Jedna z największych gwiazd polskiej kinematografii. Blondwłosa piękność o zmysłowym spojrzeniu, nienagannej figurze i elektryzującym seksapilu. Jej inicjały przywodzą na myśl francuską ikonę Brigitte Bardot. Znana z roli Kamy w "Faraonie", za granicą uwielbiana za "Ironię losu". Najbardziej jednak zapamiętana jako matka, którą los doświadczył tragiczną śmiercią ukochanej córki. Kim była Barbara Brylska, do której dzisiaj chciałyby być porównywane gwiazdy młodego pokolenia?
Jedna z największych gwiazd polskiej kinematografii. Blondwłosa piękność o zmysłowym spojrzeniu, nienagannej figurze i elektryzującym seksapilu. Jej inicjały przywodzą na myśl francuską ikonę Brigitte Bardot. Znana z roli Kamy w "Faraonie", za granicą uwielbiana za "Ironię losu". Najbardziej jednak zapamiętana jako matka, którą los doświadczył tragiczną śmiercią ukochanej córki. Kim była Barbara Brylska, do której dzisiaj chciałyby być porównywane gwiazdy młodego pokolenia?
Matka negliżu polskiego
Brylska zadebiutowała jeszcze w liceum. Jako nastolatka zagrała epizod w "Kaloszach szczęścia", ale rola ta często pomijana jest w jej filmografii. Jak sama wspomina, zarobiła za ten występ 270 zł, a produkcja sprawiła, że zaczęła być postrzegana wyłącznie jako ikona seksu, a nie aktorka z potencjałem. Z rezygnacji - ról filmowych nie przybywało - otrząsnęła się niedługo później, ponieważ poznała swojego przyszłego męża Jana Borowca. Małżeństwo przetrwało jednak zaledwie kilka lat.
Matka negliżu polskiego
Większą rolę Brylska zagrała w "Późnym popołudniu" Morgensterna. Angaż w tym filmie pozwolił aktorce poznać wiele znanych postaci takich jak Daniel Olbrychski, Zbigniew Cybulski czy Jerzy Zelnik. Z tym ostatnim połączyło ją większe uczucie.
Rola seksownej Kamy w "Faraonie" Kawalerowicza zdefiniowała ją jako aktorkę, ale uwydatniła nadaną jej wcześniej łatkę seksbomby. Sam reżyser filmu podkreślał, że przy obsadzaniu tej postaci ważny był wygląd kobiety. "Aktorka w tej roli miała być bardziej rozebrana niż ubrana, więc liczyły się także walory estetyczne. Nie każdą kobietę można pokazywać nago. Żeby sobie na to pozwolić, musi być młoda, harmonijnie zbudowana"- mówił. Po premierze "Faraona" posypały się propozycje filmowe dla Brylskiej. Nikt nie oczekiwał od niej talentu, a jedynie pięknej twarzy i seksownego ciała. Aktorka ubolewała również nad tym, że nieustannie docierały do niej niemoralne propozycje mężczyzn.
Matka negliżu polskiego
W tym czasie Barbara stała się gwiazdą i postanowiła zmienić swój wizerunek. Z seksownej szatynki stała się jeszcze bardziej kuszącą blondynką. I taki image zaprezentowała na festiwalu w Cannes, na którym "Faraon" zamykał pokaz. Po olbrzymim sukcesie produkcji Kawalerowicza, Brylską zainteresowali się twórcy filmów z innych krajów. Piękna Polka była uwielbiana w Czechach, Bułgarii i przede wszystkim w Rosji. Jej rola w "Ironii losu" zagwarantowała jej nagrodę Związku Radzieckiego oraz uznanie w krajach socjalistycznych.
Matka negliżu polskiego
Tymczasem w kraju przygotowywano adaptację sienkiewiczowskiego "Potopu". Brylska wymarzyła sobie rolę ślicznej Oleńki. Aktorka podkreślała, że nigdy na żadnej postaci kobiecej nie zależało jej tak bardzo. Niestety bój o tę rolę przegrała z równie piękną Małgorzatą Braunek. To niejedyne starcie uzdolnionych Polek - ich drogi zawodowe przecięły się jeszcze przy okazji "Diabła" Żuławskiego, w którym o rolę także starała się Brylska, ale reżyser obsadził w nim Braunek (swoją żonę).
Matka negliżu polskiego
Życie prywatne Brylskiej pełne było zawirowań. Po rozstaniu z Borowcem, z którym małżeństwo trwało kilka lat, Barbara związała się z Jerzym Zelnikiem. Wielokrotnie podkreślała, że była to jej pierwsza prawdziwa miłość. Jednak i ta nie trwała wiecznie. W końcu aktorka spotkała na swojej drodze przystojnego ginekologa, Ludwika Kosmala.
Na lata siedemdziesiąte przypadł też szczyt popularności Barbary Brylskiej. Miała na koncie wiele udanych ról, kolejne propozycje filmowe, ale też pojawiała się na okładkach magazynów, podróżowała, wygrywała konkursy popularności i chętnie udzielała wywiadów. Często pytana była o to, czy świeżo upieczony mąż nie jest zazdrosny o jej scenicznych partnerów. Brylska odpowiadała na to, że sam jest ginekologiem.
Matka negliżu polskiego
Kolejny sukces przyniósł Brylskiej film "Anatomia miłości". Mimo tego, że nie jest on uznawany za wybitne kino, widzowie kupili fotogeniczność oraz urodę odtwórców głównych ról. W Polsce film obejrzało nieco ponad pół miliona osób, natomiast w Rosji ponad... 38 mln widzów.
W latach osiemdziesiątych występowała w produkcjach telewizyjnych, np. w serialu "Życie na gorąco" czy w filmowych takich jak "Kariera Nikodema Dyzmy". Odmawiała natomiast pokazywania się nago - miała dosyć eksponowania ciała na ekranie i bycia utożsamianą tylko z takimi scenami. Na skutek spowolnienia kariery, jej gwiazda zaczęła trochę przygasać.
Matka negliżu polskiego
Związek z Ludwikiem, mimo, że należał do burzliwych, a przystojnego lekarza oskarżano o liczne zdrady i pociąg do alkoholu, został przypieczętowany narodzinami dwójki dzieci pary - Basi i Ludwika. Według relacji znajomych Brylskiej, jej córka spokojnie dorównywała urodą pięknej mamie. W dodatku poszła w jej ślady - rozpoczęła karierę modelki, aby następnie spróbować swoich sił w aktorstwie. Okrutny los nie dał nacieszyć się młodej Basi beztroskim życiem i karierą. W wieku zaledwie dwudziestu lat, córka Brylskiej zginęła w wypadku samochodowym. Auto prowadzone przez Xawerego Żuławskiego uderzyło w drzewo. Kierowca wyszedł z tego wydarzenia bez szwanku, a Basia zginęła na miejscu.
Matka negliżu polskiego
Po tym smutnym wydarzeniu Barbara Brylska stopniowo zaczęła wycofywać się z życia publicznego, przestała dbać o popularność i pieniądze, zamieszkała w domku na wsi i tam wiedzie spokojne życie, troszcząc się o siebie i najbliższych. Do dzisiaj uznawana jest za jedną z wybitnych postaci w historii polskiej kinematografii, choć wnikliwy widz nie może pozbyć się wrażenia, że brakuje w jej dorobku roli wybitnej.
Materiał przygotowany na podstawie książki Krzysztofa Tomasika pt. "Seksbomby PRL-u".