Piękna sesja Martyny Wojciechowskiej w magazynie VIVA!
O miłości, śmierci i własnych ograniczeniach
Dziennikarka w rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla magazynu VIVA! wraca wspomnieniami to trudnych i jednocześnie fundamentalnych etapów jej życia. Wspomina wypadek, w którym zginął jej kolega Rafał, a ona złamała kręgosłup.
- Pamiętam dokładnie ten dzień. Chłopcy operatorzy, powiedzieli mi wtedy: "Cały dzień prowadziłaś, usiądź z tyłu". Usiadłam więc za kierowcą, a Rafał przesiadł się do mnie, do tyłu. Zwinęłam się w kłębek, położyłam głowę na jego kolanach i obudziłam się w zupełnie innej rzeczywistości. Byłam poturbowana, a Rafał umierał na moich oczach.
Leżąc w szpitalu, modliła się o śmierć. Po wypadku zadała sobie sprawę z tego, że jej nieodparta potrzeba sięgania po niemożliwe jest nie tylko przekraczaniem własnych granic, ale także koniecznością życia za dwie osoby:
- Od tamtej pory spłacam dług, który mam wobec losu, i staram się przeżyć dwa życia - za niego i za siebie - wyznała w wywiadzie.