Efekt i kolor
Tu zdecydowanie widzę więcej zalet niż wad. A to najważniejsze z nich to:
1. Lekkość. Dzięki kolistej formie aplikacji kolistym pędzelkiem i bardzo drobno zmielonemu pudrowi, taki podkład jest lekki jak piórko i dosłownie stapia się ze skórą (wiem, że się powtarzam, ale to ważne!). Nie czujesz, żebyś coś na niej miała.
*2. Wielofunkcyjność. *Najbardziej mi się podoba to, że nie muszę już dokładać kolejnej warstwy bazy matującej, rozświetlającej czy wyrównującej koloryt cery, bo taki podkład jest jak dwa, trzy lub cztery w jednym (krycie, matowienie, kolor, rozświetlenie, ochrona przeciwsłoneczna, leczenie). Oczywiście można wybrać efekt końcowy podkładu i albo zdecydować się na mocne krycie (co docenią osoby z cerą problematyczną lub naczynkową), albo na matowanie (osoby z cerą tłustą i trądzikową), albo na rozświetlenie (każdy).
3. Idealny kolor. Krótka instrukcja doboru odcienia: testuj go na nagiej, nie pokrytej innym podkładem skórze TWARZY - testowanie na dłoni, szyi czy ramieniu jest bezsensu! Powinien stapiać się z odcieniem szyi tak, żebyś nie musiała jej pokrywać podkładem i żeby głowa nie wyglądała na dokręconą od innej osoby. Po około 15 -30 minutach od nałożenia podkładu, przyjrzyj się sobie jeszcze raz w świetle dziennym. Niektóre cery, zwłaszcza te przetłuszczające się, wpływają na zmianę koloru podkładu - może on pociemnieć. Dopiero wtedy zaobserwuj czy nadal jest perfekcyjnie dopasowany do skóry. Pamiętaj, że jesienią i zimą, kiedy światło jest bardziej rozmyte, warto używać podkładów z kroplą pigmentu różowego - cera wygląda wówczas na zdrowszą i mniej bladą.
*4. Trwałość. *Przy tradycyjnych podkładach we fluidzie zdarza się, że się „warzą” na skórze - widoczne są nierówności w ich aplikacji, a po kilku godzinach - wyglądają delikatnie mówiąc, nieświeżo. Natomiast używając kosmetyków mineralnych tego nie doświadczysz. A najlepsze jest to, że nawet te kryjące, być może poprzez sposób nakładania i to, że są sypkie, wyglądają na skórze jak ona sama. Tylko ty wiesz, że nosisz podkład. Inni myślą, że po prostu pięknie dziś wyglądasz. Jestem kompletnie oczarowana jakością tych podkładów. Trzymają się od rana do wieczora i nawet na mojej tłustej skórze, nie wymagają poprawek. Po kilku godzinach od położenia wystarczy tylko ewentualnie odsączyć nadmiar sebum bibułką matującą (ze względu na tendencję do przesuszenia skóry, nie używam podkładów matujących tylko te kryjące lub rozświetlające) lub zwykłą chusteczką, a podkład wciąż spełnia swoje zadanie.
*5. Gładkość i jednolita powierzchnia. *Gratka dla osób z rozszerzonymi porami i nierównościami w strukturze skóry. Podkłady mineralne ją wygładzają - dzięki zawartości substancji leczniczych takich, jak tlenek cynku czy wyciąg z drzewa herbacianego i optycznie ujednolicają - odbijają światło, dzięki zawartości sproszkowanej miki.