Jak się nimi malować?
Większość podkładów mineralnych opiera się o dwa elementy: puder, plus syntetyczny pędzel do jego nakładania (nie szukaj takich z borsuczego włosia!). Jak to wygląda w praktyce?
Bardzo prosto. Najpierw kręcisz pędzlem po krateczce-siateczce, z której wydostaje się z opakowania puder, aż zobaczysz, że jego okrągła końcówka zanurzona jest w podkładzie, następnie strzepujesz nadmiar produktu i przechodzisz do nakładania go okrągłymi ruchami (popatrz na rysunki - są do tego świetną ilustracją). Nawet jeśli do tej pory - podobnie jak ja - używałaś zwykłego podkładu nakładanego palcami lub gąbeczką, szybko polubisz nowy sposób aplikacji. Jest niezwykle szybki, a jednocześnie precyzyjny. Jak i sam podkład.
Kolejną zaletą podkładu mineralnego jest to, że ciężko go przedawkować. Ma bardzo sypką konsystencję, więc jest niezwykle ekonomiczny. Wystarczy kilka ruchów pędzlem, żeby pokryć nim całą twarz. I dzięki składnikom mineralnym - oprócz tego, że wyrównują koloryt cery, dodatkowo ją matują lub rozświetlają. Nie trzeba więc nakładać dodatkowej warstwy pudru transparentnego, żeby zmatowić skórę, ani rozświetlacza, żeby wyglądała promiennie.