Ludovic Obraniak
Ma obywatelstwo francuskie i polskie. Dziadek tego piłkarza, Zygmunt, pochodził z Pobiedzisk niedaleko Poznania. Przed laty wyemigrował do Francji, gdzie przyjął obywatelstwo francuskie, ale nie zrzekł się polskiego. Przywiózł ze sobą koszulkę reprezentacji Polski, którą rodzina Obraniaków traktowała jak relikwię.
Ludovic uczy się polskiego, choć nie ukrywa, że przychodzi mu to z wielkim oporem i tłumaczy się, że język polski jest jednym z najtrudniejszych języków świata. Ostatnio pochwalił się za to, że zna już nasz hymn.
Obraniak ma słabość do tatuaży, a na swoim ciele uwiecznia… każdy odwiedzony kraj. Ma też wizerunki Buddy, Matki Boskiej, kwiatu lotosu, różańca i cztery karty z inicjałami swoich kuzynów. Jest miłośnikiem niekonwencjonalnych metod treningowych: uprawia jogę, stosuje różne techniki relaksacyjne, we Francji reklamuje nawet opaski, które mają dawać pozytywną energię.
Uwielbia wykańczać wnętrza. Związany z Francuzką Laurą – mają roczną córeczkę.