Piszę blooga, żeby mieć gdzie pomyśleć
Niezliczona liczba pamiętników, pisanych z codzienną systematycznością, znajdowała do niedawna swe ukrycie w mrokach zamkniętych szuflad. Ukrywane przed całym światem, były miejscem rozprawy z życiem jego autora, z dręczącymi go rozterkami, miłosnymi wzniesieniami i wszystkim tym, co zaprzątało dusze i myśli, a nie odnalazło swojego „ludzkiego” nadawcy.
Pozwalały nie tylko utrwalić wydarzenia, związanych z nimi ludzi, ale także towarzyszące im emocje i refleksje.
_**"Wchodźcie na mój bloog i piszcie, co Wam w duszy gra! Dzięki za wszystkie komentarze."**_
Sieć internetowa jest rodzajem „wirtualnej szuflady”, do której każdego dnia trafia ok. 100 tysięcy blogów – „internetowych pamiętników”, które wzbogacają zasób 57 milionów już istniejących. To gigantyczna arena wymiany doświadczeń, poglądów, uczuć.
I choć przybierają one różne formy – fotoblogów, wideoblogów, mikroblogów, blogów dźwiękowych, linkblogów i wreszcie blogów tekstowych – to autorzy wszystkich, pragną za ich pomocą zaistnieć w wirtualnym świecie blogerów, stać się gwiazdą, o której się czyta, dyskutuje, z którą się polemizuje. Stawianie siebie w centrum publicznej dyskusji, nierzadko narażanie tym samym siebie na krytycyzm, niczym nie przypomina zeszytowych intymnych zapisków. Znaleźć bowiem możemy takie oto skierowane do nas komentarze:
- Jak będziesz łaziła na takie randki, to niewątpliwie dojdziesz do DNA. Ale jeśli Twoja metoda Cię bawi graj dalej w ciemną ruletkę.
- Otwórz oczy i rozejrzyj się dookoła. Wielu ludzi chciałoby mieć problem, że kupione spodnie są na nich za krótkie. Dla nich zawsze lepsze krótkie spodnie niż żadne. A płakanie z powodu porównania do na pewno pięknej aktorki z lat trzydziestych to syndrom pustej lalki Barbie.
- _ A może jesteś za głupia na studia?_
- Masakra! Bez sensu! Co za brednie!
_**"Dziś nie był mój najlepszy dzień. Może jutro będzie lepiej?"**_
Wirtualna samotność i anonimowość ukryta pod nickiem determinują medialny ekshibicjonizm. Łatwiej bowiem często „obnażamy się” przed milionami nieznajomych niż jedną osobą, ale w realu. Popularność, jaką można zyskać i dyskusje, jakie można inicjować będąc autorem blogu zauważają i wykorzystują osoby publiczne – politycy, muzycy, aktorzy, a nawet… księża. Jednak taka forma twórczości – możliwa do realizacji zawsze i wszędzie pod warunkiem dostępu do sieci – jest także pragnieniem zwykłego śmiertelnika – sekretarki, murarza, czy nastolatki. Blog umożliwia bowiem nie tylko popularność, ale także tworzenie innej rzeczywistości, innego siebie, autoanalizę swojej osobowości, przyznanie się przed sobą do własnych uczuć, które często drzemią w nas stłumione:
- Ja Maja. Studentka pierwszego roku psychologii. Mieszczuch, leń i pechowiec. To tak w skrócie. Oczywiście nie mam faceta. Mogłabym mieć, ale zdecydowanie podobają mi się ci, którzy są poza moim zasięgiem :(
- Jak wyglądam: jestem płaska jak deska :( włosy mi się kręcą jak szalone :( wielkie stopy są moim koszmarem :( Jestem chuda. Zapewniam, że to nic fajnego. I wysoka. Za bardzo.
Mówi się, że blog to swoista forma terapii. Rozwija się bowiem za jego pośrednictwem nie tylko nasza kreatywność, ale także wrażliwość na dostrzeganie pozornie błahych spraw. Blog to także możliwość dzielenia wspólnych pasji: fotografii, szydełkowania, gier komputerowych czy literatury. A skoro mowa już o książkach – psychologia tworzenia blogu stała się tematem niejednej z nich. Ale pojawiło się także nowe literackie zjawisko – książka-blog, która kształtem zapisu przypomina te znane z internetowych witryn, natomiast „papierowa” forma rozpowszechnienia jej, jest analogią do dawnych szufladowych pamiętników. Przykładem tego zjawiska jest wydana w czerwcu przez Wydawnictwo Replika książka Soni Neumann "Maja.bloog.pl".
_**"Pisz kobieto pisz !!! Bo tu człowiek usycha jak winogrono na słońcu".**_
Ciekawość życia innych ludzi prowadzi często blogerów do zawierania trwałych znajomości i przyjaźni, realizowanych nie tylko w wymianie komentarzy, ale także realnym życiu:
- - Fajnie by było się zapoznać z tobą.
- - Jaki z tego morał? Najważniejsze to nie mieć faceta, tylko mieć prawdziwą przyjaciółkę:) Kobiety, trzymajmy się razem!!!
_**"Może w tłumie łatwiej niektórym znaleźć pokrewną duszę?"**_
Fragmenty wpisów i komentarzy pochodzą z wirtualnego blooga, promującego książkę Soni Neumann, pt. „Maja.bloog.pl”, dostępnej w księgarniach w całym kraju od 17 czerwca br.
Patronat medialny nad książką objęły: Radio ESKA, serwis WP.PL i magazyn TWIST.