Plusy i minusy opalania
Słońce używane z rozsądkiem przynosi wiele korzyści. Nie tylko uatrakcyjnia wygląd skóry, ale ma pozytywny wpływ na samopoczucie, aktywność fizyczną, pobudza wydzielanie wielu hormonów.
03.07.2009 | aktual.: 31.05.2010 19:30
Słońce używane z rozsądkiem przynosi wiele korzyści. Nie tylko uatrakcyjnia wygląd skóry, ale ma pozytywny wpływ na samopoczucie, aktywność fizyczną, pobudza wydzielanie wielu hormonów. Promieniowanie ultrafioletowe stanowi także cenne uzupełnienie terapii wielu schorzeń skóry. Powinno być jednak stosowane rozsądnie gdyż dawkowane bez ograniczeń może bardzo zaszkodzić naszej urodzie, ale i zdrowiu.
Oczywistym jest, że słońce jest potrzebne do życia i zdrowego funkcjonowania, choć poza pożytecznym działaniem powoduje również wiele niekorzystnych skutków. Większość z nas korzysta z promieni słonecznych, mimo ostrzeżeń lekarzy i kosmetologów. Niezależnie od tego czy opalenizna jest uzyskiwana dzięki naturalnym promieniom słonecznym, czy w solarium, powinna być nabywana z rozsądkiem.
Opalanie to proces zachodzący w skórze, którego efektem jest melanogeneza, czyli powstawanie melaniny odpowiedzialnej za przyciemnianie się skóry. Podczas ekspozycji słonecznej zachodzi także synteza witaminy D3, spełniającej w naszym życiu wiele kluczowych funkcji, związanych z naszym zdrowiem
Warto wiedzieć, że rozróżniamy trzy rodzaje promieniowania – UVA, UVB, UVC. Długie promienie UVA, obecne w świetle słonecznym i solariach nie powodują odczynów rumieniowych w skórze, jednak znacznie wpływają na uszkodzenie włókien elastyny i kolagenu. UVB to krótsze promienie wychwytywane przez komórki naskórka. Przedawkowane wywołują zauważalne gołym okiem negatywne skutki - silny rumień i poparzenia. Część z nich wnikając do skóry właściwej uszkadza włókna elastyczne. Promienie te odpowiedzialne są za opalanie się skóry ale także za plamy barwnikowe. Promienie UVC prawie całkowicie pochłaniane są przez warstwę ozonową. Niezależnie od tego czy opalamy się w naturalnym słońcu, czy pod lampami emitującymi promienie UV światło pozytywnie wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie. To właśnie dzięki niemu skóra produkuje niezbędną do życia witaminę D3, spełniającą w naszym organizmie szereg bardzo potrzebnych funkcji. Aktywne formy witaminy D3 kierują między innymi wieloma funkcjami naszego układu odpornościowego
oraz odpowiedzialne za prawidłową gospodarkę fosforowo-wapniową.
Światło ma zastosowanie także w terapii niektórych schorzeń. Światłoterapia to naturalna i wyjątkowo efektywna metoda walki z objawami depresji sezonowej, sporadycznie także z napięciem przedmiesiączkowym. Nie bez powodu w słoneczne dni nasza kondycja psychiczna jest dużo lepsza. Osobom wrażliwym na braki nasłonecznienia w jesiennym okresie radzi się wizyty w solarium. Wszystko dlatego, że światło znacznie poprawia nasze samopoczucie, sprawia że mamy więcej energii i bardziej pozytywne nastawienia do życia.
Opalanie jest korzystne także w zwalczaniu nerwobóli i zmniejsza stres obniżając poziom adrenaliny. Ostatnio coraz odważniej mówi się także pozytywnych wpływach słońca na nasze zdrowie, pozwala ono bowiem zapobiegać chorobom nowotworowym - raka piersi, prostaty, czy też jelita grubego. Doceniany jest także pozytywny wpływ przy leczeniu chorób górnych dróg oddechowych.
Mimo opinii zwolenników opalanie nie sposób nie wspomnieć o jego negatywnych skutkach. Poważnym problemem współczesnego świata stało się uzależnienie od opalania. Obok wielu nałogów tanoreksja jest coraz częściej spotykanym zjawiskiem. Uzależnienie od promieni słonecznych, a dokładniej efektu jaki pozwalają uzyskać na skórze, jako problem psychologiczny wymaga leczenia psychoterapią. Tak jak anorektycy, osoby cierpiące na tanoreksję, mają wypaczony obraz siebie. Ich ciało wydaje się im ciągle zbyt blade, a przez to nieatrakcyjne. Problem anoreksji nie byłby aż tak poważny, gdyby słońce groziło tylko starzeniem się skóry. Jednak jego nieograniczone stosowanie może prowadzić do chorób nowotworowych skóry.
Mimo badań opublikowanych w 2007 roku przez duńskich naukowców, w których stwierdzili oni, że promienie słoneczne nie są bezpośrednio odpowiedzialne za nowotwory skóry, lekarze alarmują o ostrożność. Tym bardziej, że nie zaprzeczyli oni jednoznacznie tezom, że promienie UV zarówno te w solarium jak i słoneczne mogą wywoływać czerniaka. Nadmiar promieni z pasam 320-400 nm może wpływać także na zwiększenie ryzyka powstawania innych nowotworów skóry. Nie wszyscy wiemy, że przy wybranych kuracjach farmakologicznych nie zaleca się ekspozycji słonecznej. Intensywne opalanie podczas zażywania niektórych lekarstw może powodować alergię i szereg działań niepożądanych.
Mówiąc o negatywnym wpływie opalania nie sposób pominąć tematu fotostarzenia. Za proces starzenia odpowiedzialne są główne promienia UVA, które przyspieszają znacznie destrukcje włókien kolagenu i elastyny, będących siateczką podporową skóry. Uszkodzenie tej struktury powoduje uszkodzenia, a w efekcie zauważalne na skórze zmarszczki. Skóra często opalana staje się cienka i narażona na działanie wolnych rodników.
Promienie UV powodują powstawanie wolnych rodników, które osłabiają mechanizmy odpornościowe skóry. Jak wiec korzystać ze słońca, aby nie szkodzić swojemu zdrowiu? Przede wszystkim z umiarem. Bezapelacyjnie także stosując odpowiednią ochronę. Nowoczesne preparaty pielęgnacyjne stanowią skuteczną ochronę starzenia się skóry, co pozwala nam bezpiecznie korzystać z uroków słońca.