Po raz pierwszy w Senacie zasiądzie zadeklarowana lesbijka
Po raz pierwszy w historii USA w Senacie zasiądzie lesbijka,
otwarcie przyznająca się do swojej orientacji seksualnej. Demokratka Tammy Baldwin z Wisconsin
pokonała w wyborach byłego gubernatora tego stanu Tommy'ego Thompsona.
Po raz pierwszy w historii USA w Senacie zasiądzie lesbijka, otwarcie przyznająca się do swojej orientacji seksualnej. Demokratka Tammy Baldwin z Wisconsin pokonała w wyborach byłego gubernatora tego stanu Tommy'ego Thompsona. Dotychczas Tammy Baldwin zasiadała w Izbie Reprezentantów, także jako pierwsza zdeklarowana lesbijka. Jest też pierwszą kobietą z Wisconsin, która została senatorem.
Gdy ogłoszono jej zwycięstwo, Baldwin podkreśliła, że nie startowała, żeby "robić historię", lecz żeby poprawić życie rodzin, borykających się z bezrobociem i mających trudności z płaceniem rachunków. W kampanii wyborczej obiecywała inwestycje w infrastrukturę, edukację i badania naukowe, podkreślając, że jest to sposobem na tworzenie miejsc pracy. Sprzeciwiała się ulgom podatkowym dla najbogatszych.
Tammy Baldwin zajmie miejsce Herba Kohla, który odchodzi po czterech kadencjach w Senacie. Jej orientacja seksualna nie była najważniejszym aspektem kampanii wyborczej. "Zwycięstwo Tammy Baldwin pokazało to, co większość Amerykanów już wie - że kandydatów powinno się oceniać na podstawie ich kwalifikacji, a nie ich orientacji seksualnej" - powiedział Herndon Graddick, szef organizacji GLAAD, występującej w obronie praw gejów.
Reuters pisze, że oczekuje się, iż w Izbie Reprezentantów miejsce Tammy Baldwin zajmie Demokrata Mark Pocan, który otwarcie przyznaje się, że jest gejem. (PAP)
az/ ro/