Podczas ślubowania zapinali marynarki. Wiemy, co to oznacza

Poniedziałek, 13 listopada był niezwykle ważnym dniem dla osób zebranych na ulicy Wiejskiej w Warszawie oraz wszystkich Polek i Polaków. Swoje pierwsze posiedzenie miał bowiem Sejm X kadencji.

To właśnie wtedy odbyło się uroczyste ślubowanie posłów, a także głosowanie, w ramach którego wyłoniono nowego marszałka – Szymona Hołownię – oraz wicemarszałków w składzie: Monika Wielichowska (KO), Dorota Niedziela (KO), Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica), Piotr Zgorzelski (PSL, Trzecia Droga) oraz Krzysztof Bosak (Konfederacja).

Podczas ślubowania każdy z posłów musiał wstać. W związku z tym, oglądając relacje telewizyjne z Sali Posiedzeń, dało się dostrzec pewien gest, który powtarzał się w przypadku wielu panów. Chodzi o zapinanie marynarki przy wstawaniu i rozpinanie jej przy siadaniu.

Zrobili tak m.in. Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, Mateusz Morawiecki, Sławomir Mentzen, Zbigniew Ziobro czy Jacek Sasin.

O co chodzi? Takiego gestu wymagają zasady savoir-vivre, zgodnie z którymi eleganckie marynarki mężczyźni powinni nosić zapięte. Rozpiąć należy je natomiast przy siadaniu, kucaniu czy schylaniu się. W takich sytuacjach zapięta marynarka nieestetycznie marszczyłaby się, a także mogłaby ulec uszkodzeniu.

Poznajmy jednak szczegóły tej zasady. W przypadku, gdy marynarka ma dwa guziki, powinno się zapinać jedynie ten górny. Z kolei przy marynarce z trzema guzikami zapina się tylko ten środkowy. Warto wiedzieć, że odstępstwem od tej reguły są marynarki dwurzędowe, które trzeba nosić zapięte w każdej sytuacji.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl