Presja na zajście w ciążę
"Umie Pani podniecić się na zawołanie?" - zapytałam swoją pacjentkę. "Nie, ale jakie to ma znaczenie?" Ona nie potrafiła zrozumieć, dlaczego mąż nie chce już z nią sypiać. Presja wokół chęci posiadania dziecka, brak podniecenia, gry wstępnej, dbania o swoje potrzeby zmieniły ich seks w pustą i pozbawioną emocji czynność. Ta zła energia rozeszła się na cały związek i ostatecznie zakończyła się terapią.
Dziecko to kolejny, wspaniały etap. Szkoda tylko, że nikt nam nie mówi o tym, jakie to wyzwanie psychiczne dla obojga partnerów, zwłaszcza, gdy o dziecko trzeba starać się miesiącami. Nie chodzi jedynie o in vitro, ale o współżycie w odpowiednie dni, gdy kobieta ma owulację. To może być bardzo długi proces. Mężczyźni zgłaszają się do seksuologa, bo choć jak sami mówią, kochają żonę, to nie wytrzymują presji współżycia w określone dni. - Wymaganie, żeby stosunek zakończył się wytryskiem i “sukcesem prokreacyjnym” jest dla nich często miażdżące - tłumaczy Izdebski. To u niektórych powoduje oddalenie, brak czułości, "zimną" relację, w której każdy z partnerów ma ukryte intencje oraz emocje. Z czasem przestajemy o nich po prostu mówić.