Pomogli 76 tys. Polaków. Telefon przestanie działać ostatniego dnia grudnia
Działali 3 lata. Za dwa tygodnie przestaną. "Dlaczego? To był projekt nie raz ratujący nawet życie... świadomość, że można dzwonić i być wysłuchanym... a teraz?" – czytamy pod postem Centrum Wsparcia dla Osób w Stanie Kryzysu Psychicznego.
Izabela Jezierska-Świergiel w imieniu swoim i kolegów z ciężkim sercem napisała: "Drodzy Facebookowicze, Beneficjenci i Przyjaciele, przykro nam poinformować, że projekt kończy się wraz z ostatnim dniem grudnia 2020. Chcąc zapewnić pomoc osobom, które korzystały z naszego wsparcia lub zamierzają to zrobić w późniejszym terminie, zaczynamy od dziś publikować na naszym profilu informacje o działających liniach wsparcia".
Projekt jest realizowany przez Fundację ITAKA na zlecenie Ministerstwa Zdrowia i finansowany z NPZ [Narodowy Program Zdrowia] na lata 2016-2020. – Mieliśmy nadzieję, że Centrum Wsparcia będzie działać dalej, nawet jeśli to nie my wygralibyśmy kolejny konkurs na jego prowadzenie – mówi nam Świergiel. – Niestety, nie udało się, ponieważ nie ogłoszono nowego NPZ, a – co za tym idzie – konkurs też nie zostanie rozpisany. Nie wiemy dlaczego. Być może działo się za dużo innych rzeczy związanych z Covidem – dodaje, nie kryjąc żalu.
17 grudnia ogłoszono założenia do projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021-2025. Jak czytamy, największym wyzwaniem dla zdrowia publicznego jest pandemia. Z jej powodu pozostałe, realizowane dotąd działania spowolniono.
"Niezależnie od nowych uwarunkowań wynikających z pandemii COVID-19, biorąc pod uwagę dane wieloletnie, umieralność i przeciętna długość życia w naszym kraju w dalszym ciągu odbiegają od średnich wskaźników dla krajów Unii Europejskiej (UE), a poprawa tych wskaźników nie następuje w wystarczająco szybkim tempie" – napisano.
Dowiadujemy się, że "przeprowadzono rewizję zadań w celu uzyskania większej przejrzystości" i postanowiono zrezygnować z realizacji zadań, które cieszyły się małym zainteresowaniem. Nie chodzi jednak o te zapobiegające zachowaniom samobójczym. Chodzi o profilaktykę i kryzysy psychiczne bez względu na wiek.
Ale to na razie tylko założenia. Nie ogłoszono jeszcze nowego NPZ. Nie ma więc szans na zapewnienie ciągłości telefonu. Ministerstwo trzymało organizacje (takie jak Centrum) w niepewności miesiącami. Jak się okazuje, rząd planuje przyjąć dokument jeszcze w tym roku.
"Kto ratuje jedno życie…"
Od grudnia 2017 r. do listopada 2020 r. udało się pomóc 76 471 osobom. – Statystyki nie uwzględniają grudnia – wyjaśnia nam. – Jak mawia nasza pani prezes, kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat. Te osoby, które do nas zadzwoniły, dostały wsparcie. Wiele z nich takie, które spowodowało, że zrezygnowali z podjęcia próby samobójczej – zaznacza. Dowiadujemy się, że rocznie Centrum przeprowadza około 170 interwencji samobójczych. – To oznacza, że tyle osób realnie zostało przez nas uratowanych, otrzymało od nas wsparcie nie tylko psychologiczne, ale także polegające na wezwaniu odpowiednich służb – tłumaczy Świergiel.
W rozmowie podaje poruszające przykłady. – Na ostatniej konferencji prelegentka powiedziała, że ma za sobą trzy próby samobójcze, a przed czwartą uratował ją nasz telefon. Pokazała ulotkę, którą dostała ją kilka lat wcześniej. – Te rozmowy bardzo jej pomogły – słyszymy.
– Kiedyś do Centrum zadzwoniła też ofiara przemocy domowej. Naprawdę ekstremalnej. trzy miesiące później rozmawiałam z policjantem, który przeprowadził u niej interwencję. Spytałam go, jak to jest możliwe, że odezwała się do nas [do Warszawy - red.] kobieta z drugiego końca Polski. Odpowiedział, że osoba, która wiedziała, że w jej rodzinie źle się dzieje, dała jej ulotkę z naszym numerem telefonu. Drukowaliśmy te ulotki z myślą, komu dzisiaj, w czasach internetu, potrzebne są papierowe ulotki… Tej kobiecie uratowano życie. Była skatowana. Ten policjant powiedział, że mąż by ją zabił – opowiada Świergiel.
Byle nie zostali sami
Rozmówczyni WP Kobieta mówi, że pracownicy Centrum nie chcą zostawić beneficjentów bez żadnej pomocy, więc do końca roku zamierzają publikować informacje o telefonach pomocowych na swoim profilu społecznościowym. – To telefony, które sami podawaliśmy dzwoniącym do nas osobom i były dedykowane ich problemowi, np. uzależnieniom, przemocy czy zaburzeniom psychicznym – komentuje.
W ostatnich miesiącach intensywnie rozwija się Antydepresyjny Telefon Zaufania, który działa od 20 lat. – Rozwijamy tę linię właśnie dlatego, żeby chociaż częścią naszych beneficjentów później się zaopiekować. Żeby nie powiedzieć: "24:00. Wyłączamy wtyczkę, koniec". Chcemy, by te osoby wiedziały, gdzie się zwrócić o pomoc – przyznaje Świergiel.
Aktualnie zbierane są środki na sfinansowanie dyżurów psychologów i psychiatrów. Oni też tracą pracę z końcem roku, tylko garstce z nich można zaproponować dalszą współpracę. – Antydepresyjny Telefon Zaufania działa 15 godzin tygodniowo, od stycznia 20 godzin, a Centrum Wsparcia przez trzy lata działało całodobowo… Robimy, co możemy – słyszymy na koniec.
Wciąż można dzwonić pod numer telefonu 800 702 222