Praca marzeń czeka na rajskiej wyspie Syros. Kandydat musi lubić koty
Dom z widokiem na Morze Egejskie, opłacone rachunki oraz pensja - to oferta pracy, która okrąża właśnie internet po raz wtóry. Joan Bowell prowokuje do rozważenia rozterki: "A może by tak wszystko rzucić i wyjechać do Grecji".
12.08.2018 21:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Wyjątkowe miejsce i warunki na niewielkiej greckiej wyspie Syros (mały raj) dla dojrzałego i zafascynowanego kociarza, który będzie umiał zaopiekować się kotami i pokocha ich towarzystwo” – brzmi ogłoszenie Dunki, Joan Bowell, które na Facebooku udostępniło już ponad 1,5 tys. osób.
Joan oferuje pracę osobie, która zajmie się jej kocim sanktuarium, zamieszkałym przez 55 kotów. Idealny kandydat powinien mieć ponad 45 lat, uwielbiać towarzystwo zwierząt, mieć w sobie coś z psychologa i zaklinacza kotów. W razie potrzeby, musi zawieźć czworonoga do weterynarza i zaopiekować się każdym chorym osobnikiem.
W zamian dostaje w użytkowanie dom z pięknym widokiem na Morze Egejskie, opłacone wszelkie rachunki, auto do dyspozycji oraz pensję wynoszącą 350 euro miesięcznie, czyli ok. 1500 zł. Nie jest to więc praca dla kogoś, kto chciałby mocno się wzbogacić. To raczej zajęcie dla osoby, która pragnie uciec od zgiełku, być może oczyścić głowę albo zostawić za sobą problemy i codziennie rano budzić się w bajecznych okolicznościach przyrody kociej enklawy.
51-letnia Joan Bowell chce zatrudnić kogoś już od listopada, ale zastrzega sobie dwutygodniowy okres próbny, podczas którego oceni podejście kandydata do jej zwierzaków. W końcu ma oddać w obce ręce 55 swoich „dzieci” na okres minimum 6 miesięcy. Nie zdradza, dlaczego chwilowo porzuca swój dom, być może sama chce odpocząć od zgiełku, który jej koty generują. Sanktuarium założyła w 2010 roku, gdy z powodów zdrowotnych wyprowadziła się na Syros wraz z małżonkiem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl