Przemoc domowa w wersji light
Renata kilkakrotnie próbowała odejść od męża. Ostatnim razem Maciej czekał już na nią pod drzwiami rodziców. „Mama przecież wie, że Renata się źle czuje ostatnio. Kochanie, wzięłaś dziś leki od doktora Malinowskiego? Proszę cię, uspokój się i nie rób przedstawienia. Idziemy teraz do domu i odpoczniesz, a jutro umówisz się na wizytę”.
Doktor Malinowski to neurolog Renaty, kolega Macieja, który uważa, że Renata cierpi na podręcznikową depresję, spowodowaną dwoma poronieniami. Niedonoszone ciąże są zaś wynikiem niedoczynności tarczycy, a niedoczynność tarczycy ma teraz prawie każda młoda kobieta. Tyle diagnoza. Raz Renata zdobyła się na odwagę i poprosiła, żeby doktor Malinowski skierował ją do psychoterapeuty, najlepiej do takiego szpitala, gdzie Maciej, szanowany w mieście chirurg ortopeda, nie ma dużo znajomych. Dostała skierowanie, ale wystarczyło, że przekroczyła próg domu i usłyszała „Ty głupia krowo, oc…piałaś już zupełnie, kogo ty chcesz ze mnie zrobić? Chcesz przed obcymi ludźmi opowiadać o naszych sprawach. Czego ci brakuje? Co znowu jest nie tak? Czego ryczysz, histeryczko?!”.
POLECAMY: 15 lat Wp.pl