Żal, poczucie winy i depresja
Melissa przez miesiące walczyła z poczuciem winy. Czuła, że to ona zawiniła. – Poronienie było najgorszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła. Wpadłam w depresję, która mnie kompletnie przytłoczyła. Cały czas mam przed oczami ten sam obrazek – widok mojego dziecka, którego serce przestało bić, które pokazano nam w gabinecie ginekologa. A jeszcze dwa tygodnie wcześniej wpatrywaliśmy się w monitor i podziwialiśmy, z jaką siłą bije serce naszego dziecka. Dzień, który miał być moim najszczęśliwszym, stał się dniem, w którym pogrzebano moje marzenia o byciu mamą – wspomina Rauch na łamach "Glamour".