Przez 9 lat próbowała udowodnić, że jest singielką. To nie scenariusz do filmu
Wydawałoby się, że brazylijskie telenowele mają najbardziej absurdalne scenariusze. Okazuje się, że czasem to, co na ekranie, przebijane jest przez samo życie. Meera, pakistańska gwiazda filmu, spędziła ostatnie 9 lat, próbując udowodnić, że... nie ma męża. Pewien biznesmen twierdzi, że wzięła z nim ślub potajemnie i należy mu się część jej majątku.
22.11.2017 14:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Meera, a raczej Irtiza Rubab, pochodzi z Pakistanu. Tam od wielu lat sukcesywnie rozwija karierę aktorki. Na koncie ma już nawet kilka prestiżowych nagród. Gra, bierze udział w sesjach zdjęciowych. Często pojawia się w mediach. Jest na świeczniku. Dziennikarze piszą nie tylko o jej zawodowych dokonaniach, ale także o sądowej walce z biznesmenem, który podaje się za jej męża.
Wszystko zaczęło się w 2009 roku. Attiqueur Rehman, przedsiębiorca z Faisalabadu, powiedział dziennikarzom, że poślubił Meerę podczas prywatnej ceremonii dwa lata wcześniej. Mężczyzna skarżył się, że Meera nie traktuje go jak męża, nie przyznaje się do niego publicznie, a fanom powtarza, że jest singielką. Rehman pokazywał nawet certyfikat, który miał potwierdzać, że są małżeństwem.
Co więcej, biznesmen wystosował petycję do władz, w której pisał, że Meera powinna przejść test dziewictwa. W ten sposób medycznie potwierdzono by, że jest jego żoną. Seks poza małżeński nie jest akceptowany w Pakistanie. Rehman podkreślał, że gwiazda nie może związać się z żadnym innym mężczyzną, dopóki on nie da jej rozwodu. A to nie koniec. Celebrytka nie mogłaby wyjechać za granicę bez zgody męża. Powinna także podzielić się z nim domem, w którym mieszka.
Sąd w Lahore oddalił wniosek mężczyzny o przeprowadzenie testu dziewictwa. – W Pakistanie takie badanie przeprowadza się u kobiet, które zostały zgwałcone. W ten sposób potwierdza się, że straciła dziewictwo w wyniku przestępstwa – mówi prawniczka gwiazdy, Balakh Sher Khosa. – W takim przypadku, jak Meery, test dziewictwa może być przeprowadzony tylko wtedy, jeśli kobieta wyrazi zgodę. Wniosek mężczyzny był bezpodstawny – dodała.
To był dopiero początek historii.
Ja, proszę sądu, jestem singielką
Meera zaprzeczyła wszystkim doniesieniom Rahmana. Kobieta w rozmowie z BBC przyznała, że biznesmen zajmował się produkcją jednego z filmów, w których występowała. Poznali się dzięki wspólnemu przyjacielowi i później pracowali razem przy kilku koncertach. – Któregoś dnia nagle zaprezentował jakieś zdjęcia i oświadczył, że jesteśmy małżeństwem. Jak on może rościć sobie prawo do nazywania się moim mężem? – mówi.
Na początku była oburzona całą tą historią. Ale sąd nie miał zamiaru tak od razu rozwiązać konfliktu. Ostatnie 9 lat walczy o to, by uznano ją prawnie za singielkę. Podkreśla, że nigdy nie związałaby się z takim mężczyzną. A jeśli już, to o ślubie wiedzieliby wszyscy. – Jestem celebrytką. Dlaczego miałabym wziąć ślub za zamkniętymi drzwiami? – zastanawia się. Ślubu nie potwierdzają bliscy Meery, którzy rzekomo mieli być świadkami podczas ceremonii.
Na jednym z posiedzeń sądu eksperci uznali nawet, że dokumenty przedstawione przez biznesmena są nieprawdziwe. A mimo to walka trwa. Dlaczego? Zdania Pakistańczyków są podzielone. Jedni stają po stronie Meery, mówiąc, że Rehman zwyczajnie próbuje zwrócić na siebie uwagę. Są i tacy, którzy nie mają wątpliwości, że zachowuje się jak psychofan. Tych, którzy krytykują celebrytkę, jest zdecydowanie mniej. Czy rzeczywiście walczyłaby prawie 10 lat, żeby udowodnić, że nie jest mężatką?
Jak podaje BBC, podobne sprawy toczyły się już w pakistańskich sądach wcześniej. Jednak pierwszy raz rolę główną pełni celebrytka. – Przeważnie jest tak, że mężczyźni zgłaszają się do sądu i twierdzą, że zawarli związek małżeński z daną kobietą. Panie często wygrywają, bo nie jest trudno udowodnić, że małżeństwo nie było zarejestrowane w urzędzie. Mimo to mówimy o bardzo długim procesie – piszą dziennikarze. Historia Meery pokazuje tylko, jak opieszale działają pakistańskie sądy.
- Chcę wyjść za mąż i mieć dzieci. Czas ucieka. Moja praca i psychika cierpią na tym, co się dzieje, ale staram się normalnie żyć, pracować i podróżować – przyznaje aktorka.
Wygląda na to, że już niedługo zostanie uznana za singielkę. Przynajmniej takiego zdania jest jej prawniczka. – Rehman zmieniał prawników tak wiele razy, że nawet nie potrafię policzyć. Nawet nie pojawiają się w sądzie za każdym razem, gdy jest to konieczne – mówi Sher Khossa i podkreśla, że Rehman specjalnie opóźnia rozwiązanie tej sprawy.
W ubiegłym tygodniu sąd orzekł, że Meera może związać się z innym mężczyzną, jeśli tego chce. Jednak jeśli Rehman przedstawi w najbliższych dniach ostateczny dowód, że są małżeństwem, to Meera poniesie prawne konsekwencje.
Gwiazda przyznaje: - Sprawiedliwość w końcu wygrała. Ostateczną decyzję sąd ma podjąć 30 grudnia 2017 roku.