Ni to sukienka, ni marynarka
Lubię szerokie sukienki. Głównie z tego powodu, że jestem dość wysoka i w sieciówkowych kreacjach wcięcia w talii lądują u mnie pod biustem. Ale ta sukienko-marynarka, którą mam na sobie, jest pierwszym takim egzemplarzem w mojej szafie. Nie ukrywam, że do zastanowienia się nad tym krojem zainspirowała mnie Julia Wieniawa.