Blisko ludziRyanair zgubił wózek Pauliny. Zostawili ją samą sobie. "To uwłaczające"

Ryanair zgubił wózek Pauliny. Zostawili ją samą sobie. "To uwłaczające"

Paulina miała przeżyć wakacje życia w Portugalii, a przeżywa koszmar. Ryanair w miniony piątek zgubił jej wózek inwalidzki i do dziś go nie zwrócił. W rozmowie z nami dziewczyna opowiada, co ją spotkało ze strony znanego przewoźnika.

Ryanair zgubił wózek Pauliny. Zostawili ją samą sobie. "To uwłaczające"
Źródło zdjęć: © Paulina Pohl
Karolina Błaszkiewicz

30.04.2018 | aktual.: 02.05.2018 09:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

– Leciałam z Manchesteru do Lizbony lotem Ryanaira i na miejscu okazało się, że mój wózek zaginął. Do tej pory nie wiadomo, co się z nim dzieje – mówi nam niepełnosprawna Paulina Pohl. Jej zdaniem, przewoźnik umył ręce, przejmuje się nią tylko obsługa lotniska w Lizbonie. – Było im bardzo przykro. Próbują kontaktować się z Manchesterem, ale bezskutecznie – dodaje.

Po wyjściu z samolotu Paulina wpadła w furię. – To tak jakby ktoś powiedział ci, że nie możesz używać nóg – denerwuje się. Mimo że lotnisko zaoferowało jej wózek zastępczy, nie jest w stanie się nim poruszać, ani skorzystać z łazienki. – Jest ogromny. Jestem właściwie uziemiona – wyjaśnia nam. Pohl miała w planach zwiedzanie innych części kraju. Wszystko wskazuje jednak na to, że zostanie w Lizbonie.

Wózek Pauliny, który zgubiły linie

Obraz
© Paulina Pohl

– Są ze mną brat i rodzice. Ryanair sknocił wakacje nam wszystkim – opowiada Paulina. Na co dzień walczy o prawa osób niepełnosprawnych, jest wiceprezeską Fundacji Machina Zmian. Dziś sama doświadcza tego, co jej podopieczni. Od zdarzenia minęły trzy dni - dla niej to wieczność. – Dopiero dzisiaj dostałam informację, że Ryanair otrzymał moją wiadomość – wyjaśnia. – Nie mają tam priorytetu dla tego typu sytuacji, traktują wózek jako normalny bagaż. Czas reklamacji to nawet 28 dni – dodaje załamana.

Wózek zastępczy, który Paulina dostała na lotnisku

Obraz
© Paulina Pohl

Pohl jest w kontakcie z zaprzyjaźnioną prawniczką. Konsultuje z nią kwestię zadośćuczynienia. – Nie chodzi wyłącznie o wózek. Ta sytuacja jest dla mnie po prostu uwłaczająca – stwierdza.

Poprosilismy Ryanair o stanowisko w sprawie. Do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Edit:
Po kilku godzinach od opublikowania materiału, dostaliśmy odpowiedź linii lotniczych Ryanair, nawiązującą do naszej publikacji:
<<"Bardzo nam przykro z powodu wszystkich niedogodności. Za obsługę wózków inwalidzkich na lotnisku w Manchesterze odpowiada firma OCS, której linie lotnicze za to płacą. OCS jest odpowiedzialny za zagubienie wózka i wszystkie problemy z tego wynikające."
Uwaga edytora: OCS zlokalizował wózek na lotnisku w Manchesterze. Wózek zostanie dostarczony do pasażerki.>>

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (19)