Czarownica
- Czasem, kiedy widziałem, jak pędzi na swoim motorowerze, z rozwianymi połami płaszcza i z aparatem obijającym się o brzuch, wyobrażałem sobie, że jest moją osobistą czarownicą - wspominają Gensburgowie.
W 1972 roku musi opuścić swoich wychowanków. Zaszywa się w niewielkiej kawalerce z dala od ludzi. Cały czas obsesyjnie podejrzewa, że ktoś ją śledzi i chce zrobić jej krzywdę. Wreszcie w latach 80. przestaje fotografować. W 2008 roku upada niefortunnie na lodzie i zostaje przewieziona do szpitala. Uraz głowy jest na tyle poważny, że już go nie opuści. Umiera samotnie 21 kwietnia 2009 roku.
- Cóż, przypuszczam, że nic nie trwa wiecznie. Trzeba zrobić miejsce dla innych. To jak wielkie koło. Wsiadasz i jedziesz do końca. Potem ktoś inny ma taką samą szansę. Tak toczy się życie - mówiła Vivian.