Sekretne życie amerykańskiej niani
Vivian Maier
Wielu jest fotografów, którzy zajmowali się fotografią uliczną. Wśród gwiazd znalazła się ostatnio Vivian Maier. Nikomu nieznana wcześniej fotografka zachwyciła świat. Gdy żyła, nikomu nie pokazywała swoich prac. Z aparatem nie rozstawała się nigdy, rolki ze swojego aparatu owijała w papierki i chowała w pudłach na strychu.
Wielu jest fotografów, którzy zajmowali się fotografią uliczną. Wśród gwiazd znalazła się ostatnio Vivian Maier. Nikomu nieznana wcześniej fotografka zachwyciła świat. Gdy żyła, nikomu nie pokazywała swoich prac. Z aparatem nie rozstawała się nigdy, rolki ze swojego aparatu owijała w papierki i chowała w pudłach na strychu.
W 2007 roku zupełnie przez przypadek pudła te trafiły do Johna Maloofa, agenta nieruchomości i pasjonata historii. Pisał wtedy książkę o jednej z dzielnic Chicago, miał nadzieję, że na lokalnej aukcji trafi na jakieś niepublikowane wcześniej zdjęcia. I tak wpadł na zbiór negatywów z lat 60. Nie miał pojęcia, do kogo należały. Jak się później okazało, to był zakup życia. Za 30 tys. intrygujących zdjęć zapłacił 400 dolarów.
Poszukiwania autora fotografii stało się jego obsesją, którą postanowił sfilmować.
Nie spodziewał się, że jego zapał przyniesie takie skutki. Podpowiedzią była tylko koperta znaleziona na stosie kupionych szpargałów. Widniał na niej tylko napis: "dla Vivian Maier".