Seks to grzech
Są kobiety i mężczyźni, którym seks kojarzy się wyłącznie negatywnie. Jest dla nich czymś zwierzęcym, brudnym, grzesznym. Wstydzą się swojej seksualności, a jeśli już chcą zbliżenia, to tylko w celach prokreacyjnych.
30.01.2009 | aktual.: 26.05.2010 21:18
Są kobiety i mężczyźni, którym seks kojarzy się wyłącznie negatywnie. Jest dla nich czymś zwierzęcym, brudnym, grzesznym. Wstydzą się swojej seksualności, a jeśli już chcą zbliżenia, to tylko w celach prokreacyjnych. Jeśli są w związkach, często nieszczęśliwych, bo ich partnerzy czy partnerki z czasem stają się coraz bardziej sfrustrowani, dopuszczają się zdrad i kłamstw. Dlaczego niektórzy tak bardzo nie lubią seksu?
Pogląd, że seks jest czymś nie tylko nieestetycznym, ale przede wszystkim, złym, podzielają osoby z różnych kręgów. Oczywiście nie tylko głęboko religijne osoby uważają, że miłość erotyczna to coś negatywnego, jednak to właśnie niektórzy bardzo wierzący i trzymający się zasad wiary ludzie twierdzą, że pociąg seksualny to grzech. Mimo iż kościół kładzie nacisk głównie na grzeszność seksu przedmałżeńskiego, wielu wierzących posuwa się dalej, rozciągając ten pogląd na całą miłość fizyczną, bez względu na to, czy dotyczy ona małżonków czy nie. Osoby, dla których wiara jest absolutnym priorytetem, potrafią popadać w skrajności i starają się dochowywać czystości we wszystkich sferach życia.
Nierzadko próbują narzucić swoje poglądy także innym sugerując, iż uprawianie seksu to prosta droga do piekła. Na jednym z for internetowych prawdziwy qatolik pisze: - Seks to największe zło tego świata i powinien być zabroniony tak, jak zabrania tego Kościół, tylko seks w małżeństwie jest dozwolony i prawidłowy i pod warunkiem, że małżonkowie robią to w celu spłodzenia potomka. Jeżeli robią to dla przyjemności lub zabezpieczają się w jakikolwiek sposób by do poczęcia nie doszło, popełniają również ciężki grzech. Seks jest przyczyną rozpadu rodzin poprzez zdradę, tak zwane "niedopasowanie seksualne" powoduje również rozpad małżeństw, a przecież seks w małżeństwie to jest tylko mały dodatek.
Chociaż większość internautów uznała tę wypowiedź za głupią, to są jednak i tacy, którzy ten pogląd podzielają i uważają, że należy go szerzyć. Zdarza się, że osoby wychowane w niezwykle religijnych domach, gdzie wiara była absolutnym priorytetem, mają wpojoną zasadę, iż wszelkie kontakty erotyczne są grzechem. Nie potrafią zrozumieć, że zbliżenie może być piękne, boją się otworzyć przed partnerami czując, że działają przeciwko wartościom, które wpajali im najbliżsi. Nierzadko potrzebna jest pomoc terapeuty, a niechęć do seksu często nie jest jedynym problemem takich osób. Nie potrafią zbliżyć się emocjonalnie do drugiego człowieka, mają kłopoty z odnalezieniem się w świecie.
Niektórzy jednak nie zmienią swoich poglądów i nie warto próbować robić tego na siłę, przecież każdy ma prawo do własnych wartości. Pod warunkiem jednak, że nie krzywdzi innych i nie zmusza otoczenia do podzielania tych ideałów, to być może taka osoba jest szczęśliwa i wcale nie chce, by ktoś zmuszał ją do przełamania swojej niechęci do zbliżeń intymnych.
Jednak nie tylko ortodoksyjni wierzący uważają, że seks jest czymś złym. Są tacy, dla których zbliżenia intymne wydają się po prostu obrzydliwe i nie jest to spowodowane wiarą czy pochodzeniem. Oni po prostu nie potrafią zrozumieć, jak kontakt fizyczny z drugim człowiekiem może być przyjemny. Nie godzą się z faktem, iż seks leży w naturze ludzkiej. Nierzadko przyczyną są poważne problemy z dzieciństwa, restrykcyjne wychowanie czy okrutne doświadczenia. Dla takich osób potrzebna jest terapia nie tyle po to, by poradzić sobie z niechęcią do seksu, ale by wyleczyć rany z przeszłości.
Są jednak i tacy, dla których seks nie jest istotną częścią życia. Nie interesują ich zbliżenia erotyczne, które kojarzą się im raczej z czymś niesmacznym niż podniecającym. Każdy stosunek jest dla nich męczarnią, a życie bez seksu jest dla nich jak najbardziej możliwe: "Seks jest ohydny. Łączą się ze sobą dwie sapiące i śliniące się osoby, dotykają miejsc intymnych i poruszają w śmieszny sposób. Co wy widzicie dobrego w seksie?" - pisze na jednym z for malaromantyczka_. Ich postawa, chociaż dla większości może być niezrozumiała, dla nich jest jednak zupełnie naturalna i nie jest to żaden problem. Pod warunkiem, że nie zwiążą się z kimś, kto seksu potrzebuje.
Osoby, dla których seks jest zły, zazwyczaj mają powody by tak twierdzić. Niektórzy są wychowani w przekonaniu iż sfera seksualna jest zakazana, drudzy mają złe doświadczenia z przeszłości. Dla jeszcze innych tak po prostu jest i nie mają zamiaru próbować tego zmienić. Ważne, by nie ukrywać swoich problemów czy skłonności tak, by partner był ich świadomy. Miłość i przywiązanie potrafią poradzić sobie z najtrudniejszymi kłopotami, pod warunkiem, że partnerzy są wobec siebie uczciwi i pragną dla siebie nawzajem jak najlepiej.
POLECAMY:
KOBIETY SKŁONNE DO ZDRADY?