Skrytykowała całowanie obcych kobiet dla żartu. "Czepiają się baby, które nie mogą na to liczyć"
Prawniczka Sylwia Spurek skomentowała relację z festiwalu muzycznego, na której widać, jak obcy chłopak rzuca się na dziennikarkę, żeby ją pocałować. Spurek napisała, że to forma molestowania seksualnego. Internauci, swoim zwyczajem, wylali jej na głowę wiadro pomyj.
W piątek na swoim koncie na Twitterze Sylwia Spurek opublikowała zdjęcie, na którym widać, jak chłopak z irokezem rzuca się na zdezorientowaną reporterkę TVN, żeby ją pocałować. Dziennikarka robiła relację z festiwalu Pol'n'Rock (dawniej Woodstock).
"Ustalmy jedno. Sytuacja, w której obca osoba całuje Cię bez Twojej zgody, nie jest normalna. To molestowanie seksualne. Aha, uprzedzając pytania - nie, nie mam poczucia humoru. Molestowanie seksualne to forma przemocy ze względu na płeć. Molestowanie seksualne nie jest śmieszne" – skomentowała zdjęcie Spurek.
Sylwia Spurek od lat czynnie walczy o prawa kobiet. Już w 2002 zajmowała się projektem ustawy mającej przeciwdziałać przemocy w rodzinie, pracowała też nad ratyfikacją Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Od trzech lat pełni funkcję zastępczyni Rzecznika ds. Równego Traktowania. Nic więc dziwnego, że na przejawy dyskryminacji w codziennym życiu jest szczególnie wyczulona.
Na reakcje internautów nie trzeba było długo czekać. Co ciekawe, oburzył ich nie tyle wymuszony pocałunek, co komentarz prawniczki.
"Patrząc na profilowe, sądzę, że przemawia przez panią zazdrość. I wcale się nie dziwię…", "Nie miałaś dawno chłopa, prawda?", "Jestem kobietą i jak czytam takie teksty, to stwierdzam, że coś się części kobiet po……liło w głowach", "Kiedy już będzie pani stara, będzie pani marzyła o takiej sytuacji", "Nie chcesz buziaka, to pies ci mordę lizał" – to i tak jedne z mniej dosadnych reakcji na post Spurek.
Komentujący pokazali cały wachlarz tego, przeciw czemu wystąpiła Spurek. Ich komentarze to w zasadzie nie tyle komentarze do tweeta, co jego jaskrawa ilustracja. U lwiej części panów (choć znalazło się i kilka pań) seksizm jest tak głęboko zakorzeniony i nieświadomy, że stanowi filtr przez który przepuszczana jest rzeczywistość.
I choć chłopak rzucający się na dziennikarkę na wizji, żeby ją pocałować, zrobił to prawdopodobnie "dla żartu", to jeśli obedrzeć by tę sytuację z waloru publicznego, rechot więźnie w gardle.
Trudno sobie wyobrazić, żeby jakiejkolwiek kobiecie, która jest właśnie w pracy, ale nie tak, jak dziennikarka - w pełnym słońcu i z kolegami obok - było choć odrobinę do śmiechu w podobnej sytuacji. Raczej byłaby zażenowana, zdenerwowana i/lub zawstydzona.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl