Jak więc kupować wanilię?
Najczęściej kupując wanilię sugerujemy się wyglądem - oczekujemy, że będzie gruba, mokra i soczysta. Ma to niby oznaczać, że będzie aromatyczna i świeża. Nic bardziej mylnego. Największy pożytek mamy z małych ziarenek, które wydobywamy z wnętrza lasek (po ich rozkrojeniu). Skórkę wykorzystujemy dość rzadko, jedynie produkując domowy cukier lub obsuszając je mocno i mieląc. W każdej z tych sytuacji potrzebujemy lasek, które są odpowiednio obsuszone.
Mokra wanilia choć wygląda apetyczniej, jest niezwykle podatna na gnicie. Wielu sprzedawców, aby mieć wanilię mokrą, przed sprzedażą namacza ją i "odświeża". W efekcie wanilia traci większość swoich właściwości i w domowej spiżarni nie przeleży nawet kilku tygodni.
W Polsce 99 procent sprzedawanej wanilii pochodzi z Madagaskaru lub Indonezji. Wanilia z tych krajów jest dobra gatunkowo. Jeżeli jednak ktoś oczekuje, że za jedną laskę zapłacicie powyżej 6 złotych, to oszukuje. Najdroższa jest wanilia meksykańska, względnie burbońska (z wyspy Reunion). Ich cena jest na tyle wysoka dla importerów, że rzadko decydują się na jej zakup.
Gdy kupujecie wanilię w sklepach, zwróćcie uwagę na sposób, w jaki jest zapakowana. Najgorsze, to zapakowanie jej w zwykłą foliową torebkę, która nie ma hermetycznego zamknięcia. W ten sposób przechowywana traci właściwości.
Jak więc kupować wanilię? Sprawdzając szczelność opakowania. Jeśli po naciśnięciu na torebkę, powietrze ucieka, poszukajcie innego.